1995-10-15 Podhale Nowy Targ - Cracovia 13:1
|
![]() niedziela, 15 października 1995
(3:1; 5:0; 5:0) |
|
|
1995-10-15 Podhale Nowy Targ - Cracovia 13:1 (3:1, 5:0, 5:0) Podhale: Oleś 32' 47' Prima 5' Hajnos 15' Copija 18' Szopiński 22' Ruchała 33' Kubowicz 33' Łyszczarczyk 33' Hajnos 44' Szopiński 45' Hajnos 48' Puławski 60' Cracovia: T Podlipni 3'
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Podhale: Martuszewski, od 46 min. Jękner, Sroka, Oleś. Hajnos. Szopiński. P. Podlipni — Gil. Puławski, Ruchała. Kubowicz. Łyszczarczyk - Misterka, Fajkow, Prima. Copija. Gusow.
Cracovia: Stano (37 min Wajda) - Olofson. Gąsienica, P. Kozendra, Urbańczyk. Śliwa, Babij, Zieliński, Ciastoń, R. Kozendra. T. Podlipni. Major, Rolnicki, Hololher, Pieczonka.
Kary - 12:12. Widzów 1000.
Kiedy na początku meczu puszczony przez obrońców Podhala Tomasz Podlipni strzeli! bramkę, wśród kibiców zapanowały obawy, że powtórzy się scenariusz z meczu z Tysovią. Atmosfery nie poprawił nawet wyrównujący gol Primy, bo przewaga „szarotek" była dostrzegalna, ale nie miażdżąca, a taka postawa lubi się mścić.
Przez następne dziesięć minut hokeiści ..dogrzewali się” na lodzie i dopiero wspólna akcja Szopińskiego. Podlipniego i Hajnosa zakończona celnym strzałem tego ostatniego rozwiązała worek z golami. Za chwilę, niejako od niechcenia, Copija skierował krążek w stronę bramki i... 3:1. „Pasiaki" jeszcze wierzyły w ten mecz. czego dowodem był m.in. sprawny wyjazd Kozendry na sam na sam z Martuszewskim. ale golkiperowi Podhala wcale nie uśmiechało się obciążać własnego konta i rutynowo wybił krążek prawym
parkanem. Takiej rutyny zabrakło bramkarzowi stojącemu naprzeciw. Stano miał kilka udanych interwencji, choćby zwycięski pojedynek z Haj-nosem. który z dwóch metrów usiłował zaskoczyć podporę Cracovii, ale puścił wiele goli „frajerskich” choćby od Łyszczarczyka, który nie miał problemu z umieszczeniem krążka w pustej bramce. Po tym golu Stana zastąpił Wajda. Doświadczony rezerwowy Cracovii miał trudne zadanie, bo górale wyraźnie nabrali ochoty do gry. Właśnie w tym okresie padła piękna bramka Szopińskiego, po tym gdy wyłożył on w solowej akcji Wajdę i prawie równoległym do linii bramkowej strzałem posłał krążek pod poprzeczkę.Źródło: Gazeta Krakowska 16 października 1995
- "Trybuna Śląska" 1996 nr 23 s.8 [1] i numery wcześniejsze