1994-09-30 Cracovia - STS Sanok 2:12
|
I liga Hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 30 września 1994
(1:1; 0:5; 1:6) |
|
|
Opis meczu
Dziennik Polski
CRACOVIA: Jękner — Zgierski, Urbańczyk, Salamon, Ziętara, Milan — Skrzyński, Pieczonka, Łaś, Molewicz, Lowas — Pysz, Rolnicki, Major, Szatkowski, Ciastoń — P, Urban i Holocher. STS AUTO8AN: Zawilowicz — R. Baca, Zubik, Ćwikła, Mermer, Demkowlcz — Filin, Wójcik, Zymankowski, Piksa, Milczanowski — Burnat, Lisowski, A. Ryniak, J. Ryniak, D. Brejta — Grabowski i Gulbinowicz.
Sanoczanie — już jako STS Autosan (tamtejsza fabryka autobusów zechciała pomóc drużynie) —odnieśli wczoraj pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie w wymiarach dwucyfrowych. Ale chyba specjalnie nie fetowali tego sukcesu gdyż po prostu... nie mogli nie wygrać nie strzelając tylu goli. Przewagę mieli także wówczas gdy przyszło im grać w trójkę (lub czwórkę) przeciwko kompletowi gospodarzy. Co jednak wypada wypomnieć gościom to — z reguły — zupełnie niepotrzebne faule (choć kilka razy byli prowokowani przez krakowian). Winni mieć sanoczanie więcej wyrozumiałości dla takiego przeciwnika, czyli w zasadzie żadnego...
Ale to wcale nie oznacza, te trzeba ganić „pasy”. Nic z tych rzeczy! Ambitnych podopiecznych Stanisława Cieślaka jeszcze długo nie będzie stać na nic więcej, niż to co zaprezentowali w trakcie wczorajszego meczu. Należy sobie jednak uświadomić, iż najistotniejsze jest, że hokejowe „pasy” w ogóle ty Ml Niestety, takie czasy...Źródło: Dziennik Polski nr 228 z 1 października 1994
Echo Krakowa