1993-02-02 Cracovia – Tysovia 4:4
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
I liga Hokej mężczyzn Kraków, wtorek, 2 lutego 1993, 17:00
(2:0; 0:1; 2:3) |
|
|
Opis meczu
Dziennik Polski
MIEJSCE 5—10
CRACOVIA — TYSOYIA 4—4 (2—0, 0—1, 2—3). Bramki: Baryła 15, Steblecki 20, Śliwa 44, Ziętara 47 min (C) — Gret-ka 30, Król 44, Worwa 46, Gruth 51 min (T). Sędziowali: Czarnomski, Rybus i Klerozalski z Łodzi. Kary: 6 i 16 min (w tym 10 min dla Małkowa za niesportowe zachowanie). Widzów 500.
CRACOVIA: Kieca — Kuchta, Wieczorkiewicz, Steblecki, Ziętara, Śliwa — Baryła, Bodzioch, Cieślak, Kaczmarczyk, Mucha — Doskocz. Urbańczyk, Fielek, Dukała, Pysz.
Naprawdę to warto było zobaczyć końcówkę I tercji i całą trzecią. Ostatnie 5 minut pierwszej odsłony to zdecydowane ataki Cracovii, ukoronowane dwoma golami, z których, efektowny był ten autorstwa Stobieckiego (podanie krążka przez Śliwę, drybling i silny strzał po lodzie). Zacięta walka rozgorzała w ostatniej odsłonie. Goście uprawiali „wyścig na dochodzenie” — prowadzenie „pasów”, wyrównanie przez tyszan Po trafieniu weterana Werwy wiceprezes Tysovii Dariusz Czerkawski (ojciec hokeisty Mariusza) nie krył zdziwienia — „Adaś strzelił gola, coś nieprawdopodobnego.
W 50 minucie Kieca został uderzony krążkiem w podbrzusze i „reanimacja” trwała dłuższą chwilę... Pechowo skończył się mecz dla Bodziocha. Na 48 sekund przed ostatnią syreną łyżwa jednego z rywali rozcięła mu prawą nogę (tuż pod kolanem) i kandydat do uniwersjadowej reprezentacji zjechał z tafli na ramionach kolegów.Źródło: Dziennik Polski nr 27 z 3 lutego 1993