1991-11-04 Cracovia - Naprzód Janów 3:10
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
![]() piątek, 4 listopada 1994
(0:4; 3:4; 0:2) |
|
|
Opis meczu
Echo Krakowa
Gol w 9. sekundzie
CRACOVIA - NAPRZÓD 3:10 (0:4,3:4.0:2). Bramki dla Cracovii: Zieliński 21 i 35, Migacz 22. dla Naprzodu: Adamiec 1 i 20. Czapka 9 i 27. Olejowski 27 i 60. Bujar 10. Czypionka 23, Jeżowskich 30. Koszewski 50. Sędziował S.Czernomski.
Kary ; Cracovia - 8. Naprzód 4.
27 sekund zabrakło, by Cracovia uchroniła się przed porażką w dwucyfrowych rozmiarach. Tylko takim problemem - będą się paliły dwie cyfry pod nazwą Naprzód na tablicy świetlnej. czy też nie - mogła sobie zaprzątać głowę nieliczna widownia tego meczu. Odpowiedzi udzielił Olejowski. który nie chciał robić "prezentu” gospodarzom i przy pieczętował zwycięstwo janowian. Mogło być jednak znacznie gorzej, bowiem po połowie czasu Naprzód miał już na swoim koncie 8 bramek i w drugiej połówce meczu nieznacznie tylko wzbogacił swe konto. A zanosiło się na pogrom, gdy już w 9 (!) sekundzie gry Adamiec wpisał się na listę strzelców. Klęski jednak nie było, choć Naprzód miał zdecydowaną przewagę, którą udokumentował golami Czapki, do pustej bramki i Bujara - świetny strzał z niebieskiej linii. Rzadko gospodarzom udawało się przełamać szyki obronne rywala i wjechać do jego tercji obronnej. Bramkarz Zioła był niezagrożony. Chwile radości przeżyli hokeiści Cracovii na początku II tercji. Najpierw Zieliński wjechał na pełnej szybkości w tercję r wala i spod bandy posłał krążek w przeciwległy róg bramki, a po chwili Migacz znów trafił. Zrobiło się2:4. ale o nawiązaniu walki nie było mowy. Wszystko wróciło do normy, gdy najpierw Czypionka strzelił nad leżącym bramkarzem, a w 27 minucie w odstępie 24 sekund goście zdobyli dwie bramki.Źródło: Echo Krakowa nr 216 z 7 listopada 1994