1991-07-18 Polonia Warszawa (U-19) - Cracovia (U-19) 1:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Polonia Warszawa (U-19)


pilka_ico
juniorzy starsi finał
Warszawa, ul. Konwiktorska, czwartek, 18 lipca 1991, 17:00

Polonia Warszawa (U-19) - Cracovia (U-19)

2
:
1

(1:0)



Herb_Cracovia (U-19)

Trener:
Janusz Sputo

Sędzia: K. Kostrzewski z Bydgoszczy
Widzów: 3000

bramki Bramki
M. Sawa (28') 1:0
1:1

Zegarek (60')
Skład:
Kwedyczenko
Duszyk
Brusman (48' Ślazik)
Śliwiński
Łotak
Ospaczuk
Hajduk
Duda
Fima
Rząsa
Zegarek


Opis meczu

"Obronili tytuł!" -
Dziennik Polski

Obronili tytuł!

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
Polonia Warszawa — Cracovia 1:1 (1:0)

Bramki: M. Sawa (28) — Zegarek (60). Sędziował K. Kostrzewski (Bydgoszcz), widzów 3000.

CRACOVIA: Kwedyczenko — Duszyk. Brusman (48 Ślazik). Śliwiński. Łotak — Ospaczuk, Hajduk. Duda. Fima — Rząsa, Zegarek.

Cracovia po raz drugi z rzędu, a trzeci w historii, mistrzem Polski juniorów! Tym razem w finale wykazała swą wyższość nad „Czarnymi Koszulami”. Po niedzielnej, skromnej wygranej u siebie 2:1, wczoraj zremisowała w stolicy 1:1, co zapewniło jej znowu złoty medal.

Obrona tytułu me przyszła jednak krakowianom łatwo. Zgodnie z przewidywaniami gospodarze od początku meczu ruszyli do zdecydowanego ataku. Uzyskali dużą przewagę, stworzyli wicie groźnych sytuacji. Bramkarz gości, Kwedyczenko. miał sporo pracy, m. in. w 4 i 8 minucie obronił strzały M. Sawy, a w 20 „główkę” Dudka. W 12 minucie Kleban posłał piłkę obok krakowianina ale i obok bramki.

Goście od czasu do czasu kontratakowali. W 26 minucie Rząsa zbyt wcześnie zdecydował się na strzał, a mógł pobiec z piłką jeszcze parę metrów. Nie wykorzystana akcja szybko się zemściła. W 28 minucie Dudek przerzucił piłkę głową nad Kwedyczenką, a M. Sawa niemal z linii bramkowej wepchnął ją do siatki. Po straconym golu kraso wianie śmielej zaatakowali. W 34 minucie Rząsa zacentrował na pole karne, ale Zegarek nie doszedł do piłki.

W drugie; połowie meczu gospodarze zaczęli dardzie] myśleć o obronie korzystnego wyniku, nie o strzeleniu drugiego gola Wykorzystali to goście, przejmując inicjatywę w grze uzyskali oni przewagę, ale przez 20 minut nie potrafili udokumentować ją golem. Wyższość taktyczno-techniczna gości została zdyskontowana w 60 minucie. Wtedy to po rzucie rożnym, na polu karnym warszawian doszło do dużego za (wieszania. W gąszczu nóg piłkę wyłuskał Zegarek i doprowadził do wyrównania szał radości w ekipie Cracovii i zaskoczenie na trybunach. Miejscowi gracze próbowali doprowadzić do dogrywki. ale goście nie popełnili już błędu w defensywie. Najlepszą okazję do uzyskania ponownego prowadzenia mieli gospodarze w 67 minucie, kiedy to Kleban wybił głową piłkę trzymaną przez Kwedyczenkę. Futbolówka potoczyła się wzdłuż linii bramkowej i wyszła poza boisko. ,

Tak więc mecz — stojący mimo trudnych warunków atmosferycznych (do przerwy lalo jak z cebra) na niezłym poziomie — zakończył się remisem, który dał podopiecznym Andrzeja Bahra i Janusza Sputy upragnione złoto.
JERZY FILIPIUK
Źródło: Dziennik Polski nr 165 z 19 lipca 1991