1991-04-28 Cracovia – Towimor Toruń 3:3, k. 2:3
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
I liga Hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, niedziela, 28 kwietnia 1991, 17:00
(2:0; 1:1; 0:2) |
|
|
Opis meczu
Dziennik Polski
„Szarotki" blisko brązu
…
CRACOVIA — TOWIMOR 3:3 (2:0, 1:1, 0:2, dogr. 0:0). Rzuty karne: Pieczonka. Roszczin — Obłoński. Mieleńczuk i Dąbrowski. Bramki: Roszczin 2 (8 i 26). Ziętara (20) — Mieleńczuk 2 (47 i 58) i Sollński (22).
Tego meczu Cracovia nie powinna przegrać, gdyż na 13 min. przed końcową syreną prowadziła 3:1 i raczej ona częściej zagrażała bramce Walczewskiego, niż torunianie Kiecy. Ale jeśli nie wykorzystuje się przewagi nawet dwóch graczy przez 59 sekund) jeśli gra się wręcz nonszalancko pod własna bramka licząc, że Kieca błąd naprawi, to... zdarzają sic takie przypadki jak ten wczorajszy.
W 58 min. Mieleńczuk wyrównał stan meczu na 3:3 natomiast Roszczin i Agulin — mimo dwóch idealnych wprost pozycji — nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na stronę Cracovii. Doszło do dogrywki (2X5 min.), która zakończyła się bezbramkowo. Trzeba więc było egzekwować rzuty karne. W I serii (po 5) krakowianie prowadzili dwukrotnie 1:0 (Pieczonka) i 2:1 (Roszczin) ale pudłowali ich koledzy m. in. Agulin a Mieleńczuk wyrównał na 2:2. W drugiej skróconej serii już przy pierwszym podejściu Dąbrowski zmusił do kapitulacji Klecę, a Bomba, niestety, nie wyrównał stanu na 3:3. chociaż „położył’’ bramkarza. I w takich okolicznościach Cracovia nie przełamała kompleksu Towimoru.Źródło: Dziennik Polski nr 99 z 29 kwietnia 1991