1991-02-10 Cracovia – Naprzód Janów 2:4
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
I liga Hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego 7, niedziela, 10 lutego 1991
(0:2; 1:0; 1:2) |
|
|
Opis meczu
Dziennik Polski
Podhale musi grać dalej
♦ CRACOVIA —NAPRZÓD 2:4 (0:2, 1:0, 1:2). Bramki: Bigos (29) i Agulin (45) — Czypionka (5), Adamiec (17), Bujar (49) i Kozieł (59).
Wydawało się, że krakowianie wyrównają straty z Janowa i doprowadzą do trzeciego meczu z Naprzodem. A tymczasem gospodarze ułatwiali plan gościom, bo już w 5 min. Bodzioch tak nieudolnie inicjował akcję, iż zaskoczył... Klecę i goście objęli prowadzenie (zaliczono bramkę Czypionce). Na 3 min. przed końcem pierwszej tercji Adamiec przy biernej postawie rywali podwyższył wynik na 2:0.
Kiedy w drugiej tercji Cracovia ruszyła do szturmu, wydawało się ii zmiecie rywala s tafli. Jednak Andrzej Hanisz ani myślał kapitulować. Bronił Jak w transie i dopiero w 29 min. wyciągnął krążek z siatki.
W trzeciej odsłonie znów przewaga należała do gospodarzy. Wreszcie w 45 min. Agulin wyrównał stan meczu na 2:2. Krakowianie poszli wprawdzie za ciosem, ale zagapili się w tercji ataku i rywal, mimo gry w osłabieniu, przeprowadził błyskawiczną kontrę, po której Bujar wygrał pojedynek lam na się z Kiecą. Przy stanie 3:2 dla gości nie skończyły się błędy obrony krakowskiej. Tym bardziej, że trener z uporem forsował na tafli tych graczy, którzy popełniali seriami błędy a trzymał na ławce grających ambitnie. Efekt, Kozieł zdobył 4. gola.Źródło: Dziennik Polski nr 35 z 11 lutego 1991