1989-10-21 Cracovia - Towimor Toruń 5:4
|
I Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego, sobota, 21 października 1989, 17:00
(0:1; 3:2; 2:1) |
|
|
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Do znanych kłopotów personalnych hokeistów Cracovii doszły w sobotę nowe, nie mógł grać kontuzjowany obrońca Baryła, już na początku I tercji zjechał z lodu Fras (pęknięty łuk brwiowy). Trener ; K. Bialik zdecydował się na prę tylko dwiema piątkami! W tej sytuacji wydawało się. że groźny w tym sezonie Towimor poradzi sobie ze zdziesiątkowaną Cracovią. A jednak w Krakowie doszło do niespodzianki, bo tak trzeba nazwać wygraną krakowian. Choć goście prowadzili 1:0, potem w 29 min. 3:1, gospodarze nie załamali się. Zaatakowali z furią i w 37 min. był remis 3:3. Kiedy na początku III tercji Soliński znowu uzyskał prowadzenie dla Towimoru, wydawało się. że Cracovia nie da rady, że grający trzema formacjami goście osiągną teraz przewagę. Kibice przecierali jednak o- czy ze zdumienia: nie goście ale krakowianie byli w natarciu. W 49 min. — w odstępie 12 sekund! — najpierw Steblecki a potem Pawlik ulokowali krążek w bramce Walczewskiego.
Mimo huraganowych ataków gości, gospodarze nie dali już sobie odebrać zwycięstwa, grając mądrze taktycznie. Wielkie brawa dla 11 graczy Cracovii, którzy dokonali wy¬ dawałoby się rzeczy niemożliwej. Wielka ofiarność, poświęcenie złożyły się na końcowy sukces.
…