1989-09-22 Cracovia - AKS Chorzów 22:38
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
| |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Relacje z zawodów
Gazeta Krakowska
Kompromitacja
Piłkarki ręczne Cracovii w meczu o mistrzostwo ekstra¬klasy przegrały na własnym parkiecie z AKS Chorzów 22:38 (10:15). Bramki dla Cracovii zdobyły: Wójcik — 4, Karaś — 2, Tochowicz — 3, Lappe — 2, Hołda — 7 i Sadowska — 4. Najwięcej dla chorzowianek Magiera — 9, Słomka i Białas po 7, Pietras — 5.
„To była kompromitacja! — mówi trener EDWARD SUR- DYKA — już ponad 30 lat jestem szkoleniowcem, ale nigdy mój zespól nie przegrał różnicą 16 bramek. Tym większy wstyd, że ten pogrom spotkał nas na własnym parkiecie. Nie mogłem tylko mieć zastrzeżeń do bramkarek Parzychowskiej i Płoskonki”.
Początek spotkania nie zapowiadał srogiego lania dla gospodyń. W 12 min. krakowianki prowadziły nawet 6:3, potem AKS wyrównał na 6:6. W 17 min. po raz ostatni piłkarki Cracovii prowadziły w tym meczu 7:6. Potem z minuty na minutę było coraz gorzej i pierwsza połowa zakończyła się porażką Cracovii 10:15.
Po przerwie na parkiecie w piłkę ręczną grały tylko chorzowianki. Piłkarki z Krakowa były czymś w rodzaju asysty dla Magiery, Słomki czy Białas. Po niespełna 5 minutach drugiej połowy AKS prowadził już różnicą 11 bramek, 21:10. Cracovia pierwszą bramkę w drugiej części gry strzeliła po 5 min. i 35 sekundach. I chociaż drużyna gości coraz częściej występowała na parkiecie w rezerwowym składzie różnica bramkowa powiększała się. W 38 min. było 11:24, a w 57 min. chorzowianki osiągnęły największą przewagę w tym meczu: 17 bramek — 20:37. Końcowy gwizdek sędziego z ulgą przyjął trener Cracovii, który nie mógł już patrzeć na kompromitację swojego zespołu. Dziś mecz rewanżowy. (JK)Źródło: Gazeta Krakowska nr 222 z 23 września 1989