1989-02-06 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 6:3
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
I Liga - hokej mężczyzn Kraków, ul. Siedleckiego, wtorek, 6 lutego 1990, 17:00
(0:1; 2:0; 4:2) |
|
|
Opis meczu
b.d.
CRACOVIA — ZAGŁĘBIE 6:3 (0:1, 2:0, 4:2)
0:1 — Podsiadło — Rutkowski (16), 1:1 — Sroka — Roszczin — A-gulin (26), 2:1 — Steblecki — Baryła (23). 3:1 — Sroka — Porzycki (43), 4:1 Pawlik Steblecki (49). 4:2 — Rutkowski — Podsiadło (50) 5:2 - Porzycki (50) 6:2 — Agulin Steblecki (55), 6:3 — Kurowskl Płatek (55).
Sędziowali: Więckowski (OZHL Warszawa) oraz Chadziński i Ostrowski (obaj OZHL Kraków). Widzów 3.000.
CRACOVIA: Wajda: Wieczorkiewicz — Pieczonka (2), Baryła — Bodzioch. Schmidt (2); W, Cupiał — Pawlik (2) — Bomba, Steblecki — Roszczin (2) — Agulin, Sroka (2) — Porzycki — Fras. Trener: Ryszard BIALIK.
ZAGŁĘBIE: Płotka: Frączek — Sosiński. Świątek. — Cholewa (2). Bernat — Szewczyk, K. Morawiecki — Kusiak (2) — Wieloch, Podsiadło — Rutkowski — Perschon, Kurowski (2) — Płatek'— Raszewski (2), Nowak. Trener: Emil NIKODEMOWICZ.
Kary: Cracovia — 10 min., Zagłębie — 8 min CHALLENGE LODOWISK: sędzia Leszek Więckowski org. 5, publ. 4. kwalifikator PZHL Władysław Michalik 6/3. „Sport” 6/4.
KRAKÓW. Po ostatniej porażce w Sosnowcu 1:5 trenerzy Cracovii zrobili roszady w atakach: Steblecki został desygnowany do Roszczina i Agulina, natomiast W. Cupiał do Pawlika i Bomby. Sosnowiczanie przystąpili do meczu bez kontuzjowanych dwóch czołowych zawodników: J. Morawieckiego i Zdunka. Spotkanie było ciekawym i stojącym na dobrym poziomie widowiskiem. Od pierwszych minut gospodarze przypuścili ostry szturm na bramkę Zagłębia. sytuacji sam na sam z ich bramkarzem —7 J. Płotką nie wykorzystali Roszczin i Steblecki. Goście nastawili się na grę z kontry i po jednej z nich uzyskali prowadzenie po zstrzale Podsiadły. W drugiej tercji przewaga Cracovii udokumentowana została dwiema bramkami. Losy meczu rozstrzygnęły się w 49 min., kiedy to przy stanie 3:1 krakowianie grając w osłabieniu zdobyli kapitalną bramkę po akcji Stobieckiego i strzale Pawlika. Zespół Zagłębia zdołał w minutę później zdobyć kontaktowego gola, ale kolejna bramka na 5:2 zdobyta przez Porzyckiego przesadziła definitywnie sprawę.WOJCIECH GORCZYCA
Źródło: b.d. 7 lutego 1990
Źródło: b.d. 7 lutego 1990