1989-02-05 Cracovia - Ruch Chorzów 27:24
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
| |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
Relacje z zawodów
Gazeta Krakowska
Nowe stroje szczęśliwe?
Piłkarki ręczne Cracovii wystąpiły wreszcie w nowych strojach o barwach klubowych (kupionych w RFN za niemałą sumkę dolarów) i odniosły dwa zwycięstwa na swoim parkiecie w sobotę Piotrcovią, a w niedzielę z Ruchem. Trudno jednak wystawić krakowiankom wysokie oceny za te mecze. Gra chaotycznie i bardzo nierówno.
CRACOVIA — Piotrcovia 26:20 (13:9). Już na początku spotkania krakowianki objęły prowadzenie 3:2 i potem stale u trzymywały kilku bramkowa przewagę, do przerwy było 13:9, w 35 min. 16:10. a w 53 min. 23:17. Jeszcze raz okazało się, żę Piotrcovia to drużyna własnego parkietu, na wyjazdach gra znacznie słabiej.
CKACOVIA — Ruch 27:24 (15:8). Był to bardzo dziwny mecz, krakowianki rozpoczęły w imponującym stylu prowadząc 7:0. a potem 11:1. Zanosiło się na pogrom rywalek Ale oto Cracovia stanęła w miejscu i w 46 min. zrobił się remis 17:17. Na szczęście gospodynie zmobilizowały się rywalki opadły z sił. a ponadto 2 ich czołowe zawodniczki Oślizło i Kierońska opuściły parkiet w 51 min. za trzy przewinienia.
Bramki dla Cracovii: Golik 8 i 6, Wójcik 5 i 4, Siodłak 5 i 3. Hołda 2 i 3, Sala 2 i 1. Karaś 1 i 4. Madej 2 i 1. Sadowska 1 i 1, Grochola 0 i 1.Źródło: Gazeta Krakowska nr 31 z 6 lutego 1989