1988-09-20 Cracovia - Towimor Toruń 4:5
|
I Liga - hokej mężczyzn Kraków, Siedleckiego, wtorek, 20 września 1988
(0:1; 2:3; 2:1) |
|
|
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Już dawno nie widziałem tak ile i bezmyślnie grających hokeistów Cracovii. Fatalnie bronili obaj bramkarze (Kieca i Wajda), którzy maja na sumieniu 4 gole. Ale na równie niską oceną zasłużyli napastnicy, którzy nie wykorzystali kilkunastu idealnych sytuacji podbramkowych, nawet reprezentant kraju Steblecki fatalnie pudłował. Także obrońcy grali bez składu i ładu, raz po raz popełniając błędy, po których rywale dochodzili do pozycji strzeleckich.
Słowem cały zespół krakowski grał źle. bez głowy. Tymczasem goście (beniaminek!) przyjechali z jasno określoną koncepcją, grali wzmocnioną ofensywą i szukali szczęścia w kontrach, a że trafili na wyjątkowa niedyspozycję krakowian. wygrali zasłużenie.
Wygrali także dlatego iż przez pełne 60 minut prezentowali olbrzymią waleczność i bojowość . nie było dla nich straconych krążków. Tym jeszcze do niedawna Imponowała Cracovia, wczoraj krakowianie zerwali się do walki w samej końcówce, kiedy to ze stanu 2:5 doprowadzili do 4:5, ale huraganowe ataki w ostatnich dwóch minutach nie przyniosły już zmiany wyniku.
Początek sezonu jest fatalny dla Cracovii, 3 mecze — 3 porażki. Kiedy nastąpi przełamanie tej złej passy?