1988-04-08 ŁKS Łódź - Cracovia 1:9
|
I Liga - hokej mężczyzn Łódź, piątek, 8 kwietnia 1988
(0:2; 1:3; 0:4) |
|
|
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Wszyscy zdawali sobie sprawę. jak ważny będzie leń pierwszy pojedynek w Lodzi W razie zwycięstwa ŁKS szanse krakowian topniały do zera. Trener T. Bulas twierdził, iż nie jest cudotwórca, ale przez niespełna dwa tygodnie zaaplikował hokeistom Cracovii ostry trening i efekty tego przyszły już wczoraj w Łodzi. Tylko I tercja była w miarę wyrównana, choć dla obserwatorów widoczne było, iż Cracovia gra mądrzej szybciej. ma lepiej zorganizowana obronę i potrafi wyprowadzać szybkie kontry. Właśnie po takich akcjach dwukrotnie.
Pieczonka pokonał bramkarza ŁKS. Kiedy w 26 min. Chodakowski strzelił kontaktowego gola odżyły nadzieje kibiców łódzkich, ale szybko rozwiali je krakowianie i w 4 min. później było już 4:1, a załamany bramkarz Hahn opuścił "posterunek”. Mecz był praktycznie rozstrzygnięty i do końca spotkania krakowianie panowali już niepodzielnie na lodowisku, a zrezygnowany ŁKS zupełnie spasował.
Uzyskała więc Cracovia przed kolejnym] meczami z ŁKS przewagę psychologiczną. Teraz niezwykle ważny będzie wtorkowy mecze w Krakowie. Jeśli wygrają krakowianie wyrównają bilans baraży, teraz każdemu z zespołów potrzebne będą 2 zwycięstwa do utrzymania się w lidze, (w)
W meczu o wejście do pierwszej czwórki Tychy pokonały Katowice 6:1 (2:1. 2:0. 2:1) i one grać będą teraz z Naprzodem, a Polonia Bytom z Zagłębiem (mecze we wtorek).
b.d.
Cracovia: Wojakiewicz — Wieczorkiewicz, Bodzioch, Steblecki, Sikora, Bomba — Baryła, Rapacz, Janek, Pieczonka, Papuga — Jaracz, Gębczyk, Chrobak, S. Cupiał, W. Cupiał.
Od pierwszych minut nie było wątpliwości kto jest lepszy. Goście niemal przez całe spotkanie mieli zdecydowaną przewagę. Tylko w 26 min. gdy Jaracz powędrował na ławkę kar inicjatywa należała do łodzian, którzy uzyskali „kontaktową” bramkę. W końcówce meczu załamani gospodarze stracili trzy gole w odstępie 3 minut. Cracovia zagrała bardzo dobrze. Dużą skutecznością popisała się zwłaszcza druga „piątka”, która zdobyła łącznie aż pięć bramek.