1987-05-07 Cracovia - GKS Tychy 4:3
|
I Liga - hokej mężczyzn Kraków, czwartek, 7 maja 1987
(1:3; 3:1; 1:0) |
|
|
Opis meczu
Gazeta Krakowska
CRACOVIA — GKS TYCHY 4:3 (1:2, 3:1, 0:0). Bramki dla Cracovii: Steblecki 15 i 27 min., Kurowski 36, Ra- pacz 40 min.; dla gości: Wróbel 4, Matczak 4, Stawowczyk 40 min.
Mecz Jeszcze dobrze nie rozpoczął się, a już goście, przy biernej postawie zawodników Cracovii prowadzili 2:0 w 4 min. To niepowodzenie nie załamało jednak krakowian, którzy ruszyli do zdecydowanych ataków, a bramka Stebleckiego w 15 min. dodała im otuchy.
W II, najciekawszej tercji, gospodarze obejmują prowadzenie 3:2. Goście wyrównują na 3:3, ale na 13 sek. przed końcem tercji daleki strzał Rapacza trafia do siatki Wieczorka. W ostatniej tercji trwa zacięta walka, oba zespoły mają dogodne pozycje, m. in. krakowianie grają przez 55 sek. w piątkę przeciwko trójce rywali, ale gol nie pada. Ostatnie minuty to mądra taktycznie gra gospodarzy. Tak więc stan pojedynków Cracovia — Tychy 2:0. W poniedziałek 1 ewentualnie we wtorek kolejne mecze w Tychach.
Echo Krakowa
CRACOVIA: Jaskiernia — Baryła. Rapacz, Steblecki, Bomba, Klich — Bodzioch. Wieczorkiewicz, Kurowski. Gaik. Rutkowski — Fronczek. Jaracz. Schmidt, Pieczonka, Papuga — W. Cupiał. W pierwszym meczu play off o 5. miejsce w końcowej klasyfikacji hokejowej ekstraklasy zabrakło sędziego głównego. Wyznaczony do tej roli Krzysztof Karaś nie dotarł do Krakowa, a jego dwaj koledzy nie znali powodów jego absencji. Na tym nie koniec kłopotów.
Sporo zastrzeżeń budziła jakość lodu. Kiepski stan tafli utrudniał grę. Krakowianie rozpoczęli fatalnie. W 4 minucie w ciągu zaledwie 14 sekund stracili dwie bramki. Wystarczyły jednak chytre strzały napastników ..pasiaków” Romana Stebleckiego i losy spotkania się odmieniły. Czwartego i jak się okazało zwycięskiego gola dla Cracovii strzelił Krzysztof Rapacz na 13 sekund przed zakończeniem drugiej tercji. O ostatnim fragmencie gry można by nie wspominać, gdyby nip przykra kontuzja tyskiego obrońcy Wilka. Przy bandzie zderzył się z obrońca gospodarzy Baryła i wskutek upadku rozbił sobie głowę.
W poniedziałek rewanż w Tychach, jeśli wygra Cracovia będzie piata w tabeli, w razie porażki „pasiaków”, we wtorek także w Tychach dojdzie do trzeciej i ostatniej konfrontacji.