1971-08-22 Cracovia - Wisłoka Dębica 0:1
Pierwsza w historii porażka Cracovii u siebie w trzeciej lidze.
|
![]() Kraków, al. Aleksandra Puszkina, niedziela, 22 sierpnia 1971, 16:30
(0:0)
|
|
Skład: J.Duda Sroka Rewilak Per T.Piotrowski Wojciechowski Mikołajczyk Wójtowicz (Niemiec; Jałocha II) ) Miceusz Gigoń Zamojdzik |
Sędzia: Kokot z Katowic
|
Skład: Ciołek Poller Płodzień Konopka Ćmielowski Poświat (Sołek) Kasowicz (Wisz) Adamowicz Koczot Nykiel Szewczyk |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Echo Krakowa
W zasadzie w ten sposób powinno pokwitować się niedzielny występ Cracovii. Opinia publiczna naszego miasta interesuje się jednak żywo losami tego zasłużonego klubu. Dlatego też krótki komentarz, niestety, przepełniony goryczą.
Bez jakiegokolwiek sentymentalizmu można powiedzieć że krajało się serce patrząc na mecz. Nie chodzi o porażkę biało-czerwonych, lecz o styl gry. Trudno wprost uwierzyć, że młodzi ludzie, którzy - nie ma powodu owijania tego w bawełnę - biorą pieniądze za grę, wystawiają do wiatru publiczność i dobre imię klubu.
W pierwszej części meczu Cracovia posiadała zdecydowaną przewagę i miała trzy idealne sytuacje na zdobycie bramek. Piłkarze krakowscy grali jednak nonszalancko i nie wykorzystali żadnej pozycji. Po przerwie zawodnicy Cracovii przestali w ogóle grać. Trudno bowiem to, co wyczyniali, nazwać piłką nożną. Wisłoka opanowała boisko i mogła odnieść wyższe cyfrowo zwycięstwo. W Cracovii na wyróżnienie zasłużył jedynie Piotrowski, a w zespole zwycięzców - Koczot i Płodzierz. Oby taki mecz więcej się nie powtórzył.
Gazeta Krakowska
Gospodarze zawiedli na całej linii. W pierwszej połowie meczą zdecydowanie przeważali a idealne pozycje zaprzepaścili Miceusz i Gigoń. Po przerwie dysponujący lepszą kondycją goście przejęli inicjatywę i zapewnili sobie sukces.
Dziennik Polski
I Właśnie Cracovii. Spadła po raz pierwszy w swej historii do tak niskiej klasy, jej wierni zwolennicy przeżyli jednak ten cios, nie tracąc nadziei - zwłaszcza wobec pomyślnych wieści nadchodzqcych z klubu i kierownictwa sekcji piłkarskiej - że pobyt w III lidze nie potrwa dłużej niż rok. Tymczsem po pierwszym zwycięstwie przyszły już dwie porażki, przy czym niedzielna z Wisłoką była następstwem nieambitnej ślamazarnej gry. Grając w ten sposób, nie wróci się do II ligi!