1958-08-31 Kraków - Kadra "A" 1:3
|
mecze towarzyskie Kraków Kraków, Stadion Wisły, niedziela, 11 maja 1958, 17:00
(1:0)
|
|
Skład: Michno Durniok Kaszuba Snopkowski (Mazur) Malarz (Kotaba) Bieniek Machowski Adamczyk Manowski Browarski Kasprzyk |
Sędzia: Prącik z Krakowa
|
Skład: Szymkowiak (Gronowski) Floreński Korynt Widawski Jańczyk Majewski Trampisz (Nowak) Cieślik Szymborski (Norkowski II) Liberda (Szymborski) Nowak (Liberda) |
Mecz poprzedniego dnia: | ||
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Echo Krakowa
WCZORAJ w Krakowie odbyło się spotkanie piłkarskie pomiędzy kadrą „A“ a reprezentacją Krakowa. Mecz po ciekawej grze zakończył się zwycięstwem kadry „A“ 3 1 (0:1). Bramki zdobyli, dla zwycięzców—Liberda 2 i Szymborski 1, dla pokonanych — Kasprzyk 1. Sędziował p. Prącik z Krakowa. Widzów ok. 15 tys.
kadra „A” — Szymkowiak (Gronowski), Floreński, Korynt. Widawski, Jańczyk. Majewski, Trampisz (Nowak). Cieślik. Szymborski (Norkowski II). Liberda (Szymborski), Nowak (Liberda). KRAKÓW — Michno, Durniok, Kaszuba, Snopkowski (Mazur), Malarz (Kotaba), Bieniek, Machowski, Adamczyk, Manowski. Browarski, Kasprzyk.
Występ kandydatów do pierwszej reprezentacji Polski na mecz z Węgrami zgromadził na widowni stadionu Wisły licznych entuzjastów piłkarstwa, którzy naocznie chcieli się przekonać o formie czołowych zawodników. Na tle reprezentacji Krakowa kadrowicze wypadli słabo, mimo że w ostatecznym rozrachunku wykazali swą bezsporną wyższość nad zespołem gospodarzy. W grze zespołu kadry tylko w drugiej połowie meczu widać było pewną swobodę, która wypływała z lepszego wyszkolenia technicznego. Po słabej a optycznie wręcz kompromitującej grze w pierwszej części spotkania po zmianie stron kandydaci do reprezentacji zagrali z ogromnym animuszem. Mimo luk w zespole opanowali boisko i odebrali drużynie reprezentacyjnej Krakowa wszelkie szanse na osiągnięcie sensacyjnego zwycięstwa, na które zanosiło się początkowo.
Jako całość tylko blok defensywny kadry „A” zdał egzamin. Tak Szymkowiak jak i Floreński oraz Korynt i Widawski nie popełniali większych błędów. Wręcz kompromitujące natomiast zagrała pomoc. Rewelacyjny Jańczyk bez swego klubowego partnera — chorego Grzywocza, niczym nie zachwycił a Majewski wyraźnie obniżył loty. Przy słabej grze pomocy atak kadry w zasadzie nic istniał. Cieślik i Liberda zmuszeni zostali do cofania się na własną połowę boiska i zdobywania piłek, lub przejmowania ich od obrony w sąsiedztwie własnego pola karnego. Nowak na lewej flance został przez Durnioka całkowicie wyeliminowany z gry i jedynie Szymborski i w pewnym stopniu Trampisz zdobywali się na inicjatywę. Po zmianie stron sytuacja uległa zmianie. Oczywiście niemały wpływ miały na to; słabsza gra krakowian i przesunięcia osobo we w kadrze. Za Nowaka wyszedł na boisko Norkowski II i atak gra w zestawieniu: Trampisz. Cieślik Norkowski II, Szymborski i Liberda. Zdaniem wielu fachowców obserwujących ten mecz egzamin do pierwszej reprezentanci! Polsk zdali: Szymkowiak, Floreński, Korynt, Widawski, Szymborski Trampisz, a częściowo Cieślik oraz Liberda. Do obszerniejszego omówienia składu drużyny narodowe; powrócimy jeszcze w jednym 2 najbliższych numerów naszego pisma.
Jak grali reprezentanci Krakowa?
W pierwszej części meczu gospodarze sprawili nam bardzo przyjemną niespodziankę. Zaskoczyli przeciwników zawrotnym wprost tempem. Przeprowadzili w tym czasie wiele płynnych ataków, zmuszając Szymkowiaka do wykazania wszystkich umiejętności. Krakowianom wystarczyło jednak sił na 45 min. Doskonale grająca pomoc Bieniek — Malarz mając oparcie w obrońcach i bramkarzu pchała niezmordowanie atak do przodu. W ataku doskonale rozpoczął mecz Manowski popisując się wielkim zmysłem taktycznym i „ciągiem’’ na bramkę. Po początkowych powodzeniach zaczął jednak grać zbyt egoistycznie, ,,kiwając” kilkakrotnie aż do utraty piłki. Najlepszym bodaj zawodnikiem był Kasprzyk, którego temperament zaskoczył nawet selekcjonerów. Także pozostali zawodnicy: Adamczyk, Browarski i Machowski wypełnili swe zadanie zadowalająco. Porażka 1:3 z kadrą „A” jest zaszczytna i gdyby drużyna nasza rozsądniej rozłożyła swe siły końcowy wynik tego meczu byłby jeszcze bardziej korzystny. Tempo narzucone przez krakowian było jednak za silne i po kilku minutach gry w drugiej połowie Malarz i Snopkowski sami poprosili trenera Stiasnego o zmianę. Ich „zastępcy” tak Kotaba jak i Mazur wyszli na boisko nierozgrzani i grali słabiej niż zwykle.
Mecz rozpoczął się wręcz sensacyjnie. Atak za atakiem sunął na bramkę Szymkowiaka i każda nieuwaga obrońców mogła zakończyć się bramką dla Krakowi. W 7 min. Manowski znajduje się z piłką na polu karnym i w momencie strzału zostaje podcięły przez Korynt a. Sędzia zasugerowany widocznie umiejętnościami kadrowicza nie dyktuje ewidentnej „jedenastki”, lecz wycofuje piłkę poza obręb pola karnego, zarządzając rzut wolny, którego egzekutorem jest Kasprzyk. Bardzo silny strzał i piłka trafia w słupek, wychodząc w pole. W zamieszaniu podbramkowym przejmuje piłkę Adamczyk i kieruje w róg bramki Szymkowiaka. Sędzia nie uznaje jednak gola odgwizdując spalonego. Przewaga gospodarzy rośnie i już w 11 min. Kasprzyk z przeboju uzyskuje prowadzenie. Pierwszy niebezpieczny kontratak kadrowiczów notujemy w 17 min. kiedy to strzał Trampisza wybija na róg Michno. Za chwilę Cieślik strzela nad poprzeczką. W 40 min. wynik meczu mógł brzmieć 2:0 dla Krakowa. Manowski w pozycji strzałowej został powtórnie sfaulowany na polu karnym (tym razem przez Floreńskiego), co znów uszło uwadze sędziego zawodów. Na kilkanaście sekund przed przerwą atomowy strzał Trampisza odbija się od słupka i wychodzi w pole.
Po zmianie stron atakują kadrowicze. Już w 6 min. Liberda wykorzystuje zamieszanie pod bramką krakowian 1 precyzyjnym lobem nad Michną zdobywa wyrównanie. Za chwilę Jańczyk strzela z daleka i bramkarz gospodarzy z najwyższym trudem wybija pitkę na róg. Teraz miejsce kontuzjowanego Trampisza zajmuje na prawym skrzydle — Nowak. W 21 min. Liberda po raz drugi zmusza Michnę do kapitulnej’'. Przy utracie tej bramki dużą winę ponosi Durniok. Trzeciego gola zdobywa Szymborski na 7 min. przed końcem spotkania. Kilka sytuacji podbramkowych, jakie mieli w tym okresie krakowianie zaprzepaszczone zostają' przez opadających z sil napastników.