1958-07-01 Kraków - Zagrzeb 2:2
|
mecze towarzyskie Kraków Kraków, stadion Garbarnii, wtorek, 1 lipca 1958, 18:30
(2:1)
|
|
Skład: Michno Malarz Snopkowski Kołodziejczyk Kotaba Bieniek Opoka Adamczyk (Tarczyk) Manowski Kościelny Kasprzyk (Maniecki) |
|
Skład: Majorovlr Skic Gaspert Koscak Rezar Banezie Medwed Cone Ierkovic (Martinko) Matus Prelcec |
Zapowiedź meczu
Opis meczu
Echo Krakowa
Tak więc wybór zawodników do reprezentacji naszego miasta był ograniczony. Tym niemniej, jak się okazało na boisku, skład jedenastki Krakowa został szczęśliwie dobrany a wynik remisowy 2:2 (2:1) w polni zasłużony. Co więcej, z przebiegu gry winniśmy odnieść nawet zwycięstwo. Niestety nasi piłkarze nie wykorzystali wiele doskonałych sytuacji podbramkowych.
ZAGRZEB — Majorovlr, Skic, Gaspert, Koscak, Rezar, Banezie, Medwed, Cone. Ierkovic (Martinko) Matus, Prelcec. KRAKÓW — Michno, Malarz. Snopkowski, Kołodziejczyk. Kotaba, Bieniek, Opoka. Adamczyk (.Tarczyk), Manowski, Kościelny. Kasprzyk (Moniecki).
Bramki dla drużyny krakowskiej zdobyli: Kościelny (w 12 mir..) i Adamczyk (w 20 min.) a dla Zagrzebia Cone (w 35 i 55 min. gry).
Przez pierwsze 20 minut krakowianie grali świetnie, zdobywając aplauz około 8-tysięcznej widowni. Zarówno atak, jak i doskonała pomoc: Bieniek — Kotaba oraz obrona spisywały się bez zarzutu. Bramkarz gości Majorovic często musiał interweniować przy strzałach napastników krakowskich.
Bronił z powodzeniem, lecz dwukrotnie musiał skapitulować. Raz miało to miejsce w momencie, g:y piłkę otrzymał Kościelny i strzelił ponad wybiegającym bramkarzem, zdobywając prowadzenie dla naszej drużyny. Następnie zaś kilka minut później przy strzale Adamczyka, który otrzymawszy piłkę od Manowskiego posiał ją głową do bramki gości. Jugosłowianie coraz uporczywiej dążą do poprawienia wyniku, próbując swych umiejętności strzeleckich nawet z dalszych odległości. Ich strzały stawały się jednak łupem dobrze spisującego się w bramce Michny. W 29 min. środkowy napastnik gości lerkovic sądząc, że ma obok siebie skrzydłowego przepuścił w jego kierunku piłkę tracąc świetną okazję do zdobycia bramki. Padła ona dopiero kilka minut później ze strzału Conca.
Po pauzie gra zaostrzyła się. Piłkarze Zagrzebia dążąc do wyrównania atakowali z wielkim impetem, popadając często w kolizję z przepisami gry. Jedna z ich akcji przyniosła wyrównującą bramkęznów ze strzału Conca. Wynik remisowy mimo obustronnych wysiłków nie uległ już zmianie do końca spotkania.
Reprezentacja Zagrzebia wbrew niektórym zapowiedziom nie miała nic wspólnego z drużyną jugosłowiańską, jaka występowała w Sztokholmie. Była ona oparta w przeważającej części na mistrzowskim zespole — Dinamo Zagrzeb (o czym zresztą donosiliśmy wczoraj) ale bez zawodników, biorących udział w mistrzostwach świata. Piłkarze Zagrzebia zademonstrowali raczej fulbal siłowy w przeciwieństwie do zawodników Partizana, którzy hołdowali pięknym finezyjnym zagraniom. W sumie mecz podoba! się, prowadzony był w żywym tempie i obfitował w liczne sytuacje podbramkowe. Zawody prowadził p. Pacia nie panując jednak nałożycie nad grą zawodników.