1956-02-15 Cracovia - AZS Kraków 15:0
|
liga wojewódzka Kraków, lodowisko Cracovii, środa, 15 lutego 1956, 18:00
(2:0; 6:0; 7:0) |
|
|
Opis zawodów
Echo Krakowa
Na ogół sądzono, że hokeiści AZS potrafią stawić czoła Cracovii i nawiązać równorzędną walkę. Tymczasem po na ogół wyrównanej pierwszej tercji, kiedy to zawodnicy Cracovii dopiero się rozkręcali, druga i trzecia tercja zamieniła się w prawdziwy pogrom akademików, którzy byli bezradni wobec falowych ataków obu piątek gospodarzy, kończących zespołowe akcje celnymi strzałami. Licznie zebrana widownia nagradzała ich za padające jedna po drugiej bramki okrzykami i brawami, a nawet znaleźli się kibice, którzy głośnymi akordami trąbek kwitowali każdą zdobytą bramkę przez Cracovię. Mecz środowy obnażył duże braki AZS-u, głównie mała szybkość i zwrotność. oraz całkowity zanik strzałów. Przez dłuższy okres gry bramkarz Cracovii Pietruszka nie miał w ogóle nic do roboty, gdyż gra toczyła się stale na tercji akademików.
W przeciwieństwie do AZS-u, Cracovia nie miała zasadniczo wczoraj żadnego słabego punktu, a najlepszą formą błysnął tym razem Radwański, na którym znać już kilkudniowy pobyt na obozie w Zakopanem, gdzie gra on w kadrze reprezentacyjnej przygotowującej się do XI Akademickich Igrzysk Świata. Ponadto wyróżnił się jak zwykle najprzytomniejszy strzelec w drużynie, zdobywca 5 bramek Christ. Najładniejsza bramka wieczoru padła ze strzału Radwańskiego pod koniec drugiej tercji. Działo się te w okresie, gdy lodowisko Cracovii pogrążone było w półmroku, gdyż reflektory i lampy nad lodowiskiem odmówiły chwilowo posłuszeństwa i zawody przerywano co chwilę aż do pierwszych minut trzeciej tercji. Pierwsza tercja nie wskazywała na tak wysoką porażkę AZS-u. Cracovia rozkręcała się powoli, a ataki nie mały tej szybkości i dynamiki co w następnych fazach meczu. Gospodarze zdobyli w tym okresie jedynie dwie bramki ze strzałów Masaczyńskiego i Christa. Dobrą 1 skuteczną grą popisali się natomiast gospodarze w drugiej tercji, przesądzając kwestię zwycięstwa, a jedynym problemem była już tylko ilość zdobytych bramek. Padło ich w drugiej tercji aż 6. ze strzałów: Masaczyńskiego (2). Kotaby, Christa, Gołąbka i Radwańskiego. Trzecia tercja przyniosła dalszą, solidna porcję 7-miu bramek, z których kilka było dobrej marki. Strzelcami bramek w tym okresie byli: Christ (3), Gołąbek (2), Masaczyński i Kotaba. Zawody prowadzili Przewięda i Stachura, mając ułatwione zadanie wobec „fair" grających obydwu zespołów.
W dniu dzisiejszym o godzinie 18-tej, również na lodowisku Cracovii dojdzie do rewanżowego spotkania pomiędzy AZS i Cracovią.