1948-11-21 Cracovia-Gwardia Gdańsk 2:14
Cracovia - Gwardia Gdańsk 2:14
zawody sportowe | |
dyscyplina: | Boks |
płeć: | mężczyźni |
data: |
20 listopada 1948 |
miejsce: | Kraków, hala ul. Zwierzyniecka, godz. 19:00 |
organizator: |
Relacje z zawodów
Piłkarz
Wszystkie walki były ładne i stały na dobrym poziomie. Należałoby pouczyć widownię, że walka nie jest wówczas wygrana jeśli zawodnik w ostatnim starciu ma nawet wybitną przewagę i zadaje ciosy, gdyż wszystkie starcia decydują o wygranej lub przegranej.
Wszystkich tych, którzy uprzedzeni do sędziów już z góry obławiała swe niezadowolenie z rozstrzygnięć sędziowskich, odsyłamy do regulaminu i przepisów bokserskich, aby je naprzód dokładnie przeczytali. Mniej będzie krzyków na widowni najzupełniej niesłusznych.
W sobotę rozegrano spotkanie:
Gwardia (Gdańsk) — Cracovia 14:2
Cracovia nie zdołała sprostać bokserom gdańskim, lecz za ambitną walkę i dobrą postawę poszczególnych zawodników należy ale im pełne uznanie. Chociaż Stysiał nie dorównuje jeszcze takiemu Skierce rutyną i obyciem ringowym, po cichu jednak liczono się ze zwycięstwem krakowianina, który mógł walkę nawet wygrać, gdyby umiał taktycznie ją rozwiązać i nie iść „na pewniaka". Przegrana Stysiała niech będzie dla nieco drugim ostrzeżeniem, że nawet wygrana z Matulą, nie stawia qo jeszcze w rzędzie najlepszych bokserów.
Wszołkowi rokujemy duże nadzielę — ale zalecamy równocześnie pilny trening, sportowy tryb życia i dobrego a wytrawnego trenera. To samo W- czy się Rapacza i Barana. Nie ufać w łatwo odnoszone zwycięstwa lecz pracować nad sobą, a wyniki przyda z pewnością.
Wyniki techniczne:
WAGA MUSZA I: SOWIŃSKI (Gw)— WSZOŁEK (Cr)
Wszołek nie uląkł się starego rutyniarza, który wykorzystując długość ramion, częściej trafia. Wszołek stosuje prostymi dwukrotnie. Drugie starcie przynosi obustronna wymianę ciosów. W trzecim walka wyrównana z lekka przewagę Sowińskiegogo Wszołek często kontruje. Wynik remisowy słuszny.
W. MUSZA II: PEK (Gw)—LINDNER
Dwie technicznie dobre ..muchy" pokazały b. ładną walkę, zakończoną zasłużonym remisem a nagrodzoną brawami publiczności Pek nieco lepszy przez dwie rundy, ale w trzeciej Lindner agresywniejszy.
WAGA KOGUCIA: GIGNAL (Gw) — LEJA (Cr)
Chaotycznie rozpoczęta walka. Gignal pod koniec rundy więcej punktuje. W drugiej Leja polował na decydujący cios, co oczywiście nie udało się wobec dobrego technika, jakim Jest Gignal. Trzecie starcie raczej wyrównane. Zwyciężył na punkty Gingnal.
WAGA PIÓRKOWA: GOŁYŃSKI (Gw)—BARAN (Cr)
Baran z miejsca przypuścił atak chcąc oszołomić przeciwnika. Gołyński przetrzymał atak i trafiał coraz częściej. W drugim starciu Baran walczy zacięcie i seriami atakuje w rogu ringu. Ze zwarcia wychodzi zwycięsko Gołyński, który w trzecim starciu trafia czysto i często, w efekcie czego zwycięża przez techn. k- o.
Była to najładniejsza walka wieczoru.
WAGA LEKKA: ANTKIEWICZ (Gw)—SZCZERBOWSKI (Cr)
Zwycięstwo Antkiewicza ani na chwilę nie ulegało wątpliwości, aczkolwiek Antkiewicz walczył z chorą ręką. Szczerbowski choć dobry bokser, nie mógł przeciwstawić Antkiewiczowi nic innego jak tylko proste i kilka sierpów.
Wygrał na punkty zdecydowanie Antkiewicz.
WAGA PÓŁSREDNIA: SKIERKA (Gw)-STYSIAŁ (Cr)
W pierwszym starciu zawodnicy ba¬dają się i zadają po dwa celne ciosy. W drugim starciu Stysiał inkasuje 6 celnych ciosów, co robi widoczne wrażenie na nim a przeciwnikowi gwarantuje wygraną punktową. W trzecim — Skierka wyraźnie poluje na cios, który wreszcie mu wychodzi i w konsekwencji Stysiał przegrywa przez techn. k. o.
WAGA ŚREDNIA: KWIATKOWSKI (Gw)—RAP ACZ (Cr)
Pierwsze starcie wyrównane. Drugie starcie dla Kwiatkowskiego, Rapacz dąży do zwarcia i tuż przed gongiem zadaje kilka sierpów. Dopiero trzecie starcie jest wyraźnie dla Rapacza, który ładuje z obu rąk. Zwyciężył minimalną różnicą punktów Kwiatkowski.
WAGA PÓŁCIĘŻKA: RUDZKI (Gw)—BEREŹNICKI (Cr)
Walka równorzędna ale tylko w pierwszej rundzie. Już w drugiej Bereźnicki idzie dwukrotnie na deski, a w trzeciej poddaję się.