1947-08-30 Cracovia - WIMA Łódź 6:3
Cracovia-WIMA Łódź 6:3
półfinały mistrzostw Polski
zawody sportowe | |
dyscyplina: | tenis |
płeć: | mężczyźni, kobiety |
data: |
30-31 sierpnia 1947 |
miejsce: | Kraków |
organizator: |
Relacje z zawodów
Echo Krakowa
Najmilsze wrażenie z całego meczu Cracovia Wl-Ma wywołało dość znaczne zainteresowanie publiczności, która na pewno w razie piękniejszej pogody zjawiłaby się w rekordowej, jak na ten rok ilości. Należy też sądzić, iż okres depresji tenisowej już minął, a właśnie częste i ciekawe zawody zwerbują nowych sympatyków.
Fatalne warunki atmosferyczne wpłynęły niestety na pewne zmniejszenie tempa gry, gdyż wiatr, wilgoć I zimno są zdecydowanymi wrogami tenisu. Na skutek tego też tempo gry pomiędzy Ksawerym Tłoczyńskim a Borowczakiem wyglądało jakgdyby na zwolnionym filmie. Tłoczyński przewyższał przeciwnika dokładnością i grą przy siatce, a tylko przez błąd sędziego drugi set przeciągnął się aż do równowagi gemów.
Więcej ożywienia wywołała walka Skoneckiego II (Henryka) z Olejniszynem. Wydawało się, że Olejniszyn gładko „przejedzie się" po kuzynie mistrza gdyż prowadził 2:0, ale później stracił zupełnie panowanie nad piłką, tak że Łodzianin znalazł się w obliczu wygrania seta. W tej niebezpiecznej chwili Olejniszyn uratował się jednak zdecydowanym atakiem, a po odparciu dwu sctballi przy 3:5, wygrał 5 gemów kolejnych. Wydłużenie piłki i szereg plasowanych smeczów dały zawodnikowi Cracovii wysokie zwycięstwo w drugim secie.
Tak więc Cracovia osiągnęła już prowadzenie 4:0, ponieważ Wi-.Ma nie fatygowała do Krakowa swej rezerwowej temsistki na miejsce chorej Gűnterowej, uważając oba punkty kobiece z góry za stracone. Zobaczyliśmy zato dwu bardzo milutkich juniorków Stefanka i Kazia Ozgów podobnych zupełnie do siebie. Z tą chwilą, gdy obaj Łodzianie zmężnieją będą z nich dobrzy tenisiści. Na razie dysponują oni zbyt niepewną piłką, aby mogli zagrozić juniorom Cracovii.
Wyniki techniczne- pierwszego dnia:
Tłoczyński II — Borowczak 6:2, 7:5, Oiejnlszyn — Skonecki II 7:5, 6:1, Christ — Ozga S. 6:1 6:2, Kozłowski — Ozga K. 6:1, 7:5.
Echo Krakowa
Naszym zdaniem Łodzianie chcąc o Jeden dzień wcześniej wracać do domu, mogli ostatecznie zrezygnować T. punktów, ca które nie mieli szans a zresztą w sobotę Cracovia zapewniła sobie zwycięstwo. Można w końcu było ustalić że „VIS deszcz" przerwała mecz ,przy 6:0. Tymczasem złośliwy los w paradoksalny sposób wykoszlawił wynik ogólny, gdyż ciągnienie wypadło za każdym razem na korzyść słabszych graczy Wl-MY.