1946-01-25 Cracovia - Siła Giszowiec 3:0
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
turniej finałowy Kraków, stadion lodowy KS Cracovia, piątek, 25 stycznia 1946, 19:00
(1:0; 2:0; 0:0) |
|
|
Opis spotkania
Dziennik Polski
W piątek po południu na stadionie lodowym KS Cracovia rozpoczęły się hokejowe mistrzostwa Polski na rok 1946- Caremonia otwarcia mistrzostw miała przebieg bardzo podniosły i uroczysty. Rozpoczęła ją defilada drużyn, po której nastąpiły przemówienia oficjalne p. o. prezesa PZHL dyrektora Pociera, prezesa KOZHL dra Plachingera i prezesa KS Cracovia dyr. Żura. Po odegraniu hymnu narodowego, przy dźwiękach którego wciągnięto flagę na maszt, na lodowisku zostały drużyny Lechji (Poznań) i ŁKS (Łódź), które rozegrały pierwsze zawody mistrzowskie. Wynik tego spotkania brzmiał 0:0. Obydwie drużyny mimo wysiłku nie zdołały strzelić ani jednej bramki. Publiczność brała żywy udział w grze dopingując zwłaszcza drużynę poznańską. Funkcje arbitrów pełnili: Wacek Kuchar(ongiś jeden z najwszechstronniejszych sportowców polskich) i mgr Trytko., wywiązując się bardzo dobrze ze swych zadań.
Wieczorem o godzinie 19-terj odbyło się drugie spotkanie mistrzostw „Cracovia—RKS „Siła (Giszowiec). Drużyna śląska okazała się rewelacją mistrzostw. Była pierwszą z Polskich drużyn, która potrafiła nawiązać równorzędną wal¬ką z Cracovią, będąc dla białoczerwonych przez wszystkie trzy tercje twardym orzechem do zgryzienia, „Cracovia" wygrała to spotkanie tylko 3:0 (1:0, 2:0. 0:0) i musiała nad tym zwycięstwem ciężko popracować. Mecz był bardzo interesujący i dał wielb emocji licznie zgromadzonej publiczności. Bramki uzyskali: Marchewczyk, Kowalski i Ursoń. Sędziowali: Wacek Kuchar i Kłaput.
Wieczorem o godzinie 19-terj odbyło się drugie spotkanie mistrzostw „Cracovia—RKS „Siła (Giszowiec). Drużyna śląska okazała się rewelacją mistrzostw. Była pierwszą z Polskich drużyn, która potrafiła nawiązać równorzędną wal¬ką z Cracovią, będąc dla białoczerwonych przez wszystkie trzy tercje twardym orzechem do zgryzienia, „Cracovia" wygrała to spotkanie tylko 3:0 (1:0, 2:0. 0:0) i musiała nad tym zwycięstwem ciężko popracować. Mecz był bardzo interesujący i dał wielb emocji licznie zgromadzonej publiczności. Bramki uzyskali: Marchewczyk, Kowalski i Ursoń. Sędziowali: Wacek Kuchar i Kłaput.
Źródło: Dziennik Polski nr 306 z 26 stycznia 1946