1938-12-07 Haagsche Yjsclub Houtrust - Cracovia 0:1
|
mecze towarzyskie Scheveningen, środa, 7 grudnia 1938
(0:1; 0:0; 0:0) |
|
|
Skład: gracze m.in. Jan Maciejko Andrzej Wołkowski Czesław Marchewczyk |
Opis spotkania
Ilustrowany Kuryer Codzienny
Pierwszy mecz rozegrała Cracovia późnym wieczorem. Przeciwnikiem polskiej drużyny był „Haagsche Yjsclub Houtrust”, zasilony dwoma Kanadyjczykami. Cracovia odniosła duży sukces bijąc Holendrów 1:0, przyczem decydująca bramka padła w pierwszej fazie gry. Zawody zgromadziły przeszło 3000 widzów. Obecny był poseł polski w Hadze Babiński, z całym personelem poselstwa, oraz wycieczka 40 rybaków polskich, znajdująca się na wodach holenderskich.
Mecz zaczęło w szalonem tempie. Z miejsca Cracovia przypuściła szereg energicznych ataków na bramkę przeciwnika, przyczem każda prawie akcja napadu była groźna. Obrona Holendrów stara się rozpaczliwie nie dopuścić napastników polskich do bramki. Piękne ataki Polaków i doskonałe wypady Wołkowskiego znajdują uznanie u sportowo wyrobionej publiczności, która nagradza Cracovię hucznymi brawami. W 7-mej min Wołkowskl zdobywa bramkę dla Cracovii, ustalając zarazem wynik dnia.
Początek drugiej tercji przynosi zwolnienie tempa ataków Cracovii. Holendrzy starają się teraz za wszelką cenę wyrównać, ale w bardzo niebezpiecznych sytuacjach ratuje świetnie grający Maciejko w bramce. Gra się nieco zaostrza. Sędziowie muszą usunąć kilkakrotnie z boiska i Polaków i Holendrów. Tercja ta kończy się bezbramkowo.
Trzecia tercja wykazała doskonalą formę i kondycję Holendrów. Ale mimo wysiłków, nie udało im się zmienić wyniku meczu.
Cracovia, jak na tak krótki trening wykazała przedewszystkiem dużą wytrzymałość. Była ona bezwzględnie lepsza od swego przeciwnika i na zwycięstwo w zupełności zasłużyła. Polacy wytrzymali doskonale szybkie tempo gry, mimo, że mecz odbywał się w krytej hali.
Z polskich zawodników wyróżnić należy przedewszystklem Maciejkę, świetnie grał Wołkowski, Marchewczyk wykazał również doskonalą formę, strzelając dużo i celnie i kryjąc dobrze przeciwników. Kowalski, jak zwykle, bardzo pracowity, spełnił swoje zadanie w stu procentach.
Obrona spisała się bardzo dobrze. Drugi atak spełnił również w zupełności swoje zadanie. Wyróżnił się Muszyński.
Podczas pierwszej pauzy odwiedził drużynę krakowską w szatni minister Babiński z córką i członkami poselstwa. Po skończonym meczu attache poselstwa polskiego zaprosił Cracovię na lampkę wina.
Drużyna krakowska rozegra we czwartek w Amsterdamie drugi mecz, również w późnych godzinach wieczornych.
W piątek Polacy wałczą w Antwerpji, a w niedzielę w Brukseli.