1925-09-06 zawody szosowe

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania


"Wyścigi kolarskie szosowe w Wieliczce." -
Kuryer Sportowy

Wyścigi kolarskie szosowe w Wieliczce.

Relacja z zawodów w dzienniku Kuryer Sportowy cz.1
Relacja z zawodów w dzienniku Kuryer Sportowy cz.2
W niedzielę 6 b. m. odbyły się staraniem KOM. Wieliczka szosowe wyścigi kolarskie na szosie Kraków — Bochnia. Wyścigi ściągnęły na start dość liczną rzeszę zawodników tak miejscowych jakoteż i za¬miejscowych z Cracovii, KKCM. Makkabi OKSK. II, a nawet z Sokoła Zakopiańskiego.

Wyniki biegów następujące:
I. Bieg nowicjuszy. 10 km. 1) Sikorski OKSK II, 17.253/5,. 2) Rudek KKCM. 18:43 1/5, 3) Armatowicz (Cracovia) 19.
II Bieg, gości. 10 km. 1) Podgórski KKCM. 18:40, 2) Karulski KKCM. 19:45, 3) Góra Cracovia) 20:23.
III Bieg; seniorów. 6 km. 1) Lenartowicz 12:45, 2) Maternowski (prezes KKCM.) 18.
IV Bieg Pań. 6 km. 1) Kolosiówna KCM. Wieliczka 23:8, 2) Domaradek KCM. Wieliczka 24:44.
Głównym jednak punktem obfitego programu to 50 km o mistrzostwo klubu dostępne dla wszystkich towarzystw. Startuje 25 zawodników. Ze względu na prawie równo szanse i siły czołowych krakowskich zawodników bieg nadzwyczaj interesujący. Zawodnicy jadą zrazu w jednej dużej grupie, powoli rozbijają się, rozciągając sio na kilometrowej przestrzeni. Czołówka Piotrowicz Michałek z Cracovii. Bantycki i Pawlusek z KKCM po 4 do 8 km jazdy w silnym tempie dystansują coraz bardziej współzawodników. Tempo w czołówce się wzmaga, coraz to któryś z czwórki robią „zryw“ pociągając krótki wąż jeźdźców za sobą. Na 10 km wysuwa się z góry Michalak i zjeżdżając w zbyt szybkim tempie po szutrowanej szosie przebija gumę, tuż za nim jadącego Barzyckiego spotyka to samo. Pozostali Piotrowicz z Pawluskiem trzymając się razem do półmetka prowadząc się na zmianę. Na 20 km grupki jeźdźców oraz pojedynczy rozciąga¬ją się przeszło na 5 km przestrzeni. Michałek i Barzycki po nałożeniu świeżych gum zapamiętale doganiają uciekających, mijając co chwila niektórych konkurentów starają się nadaremnie dojść czołówkę, która dalej bez zmiany zbliża się do celu.
Parę kilometrów przed taśmą Piotrowicz odrywa się od Pawlouska i w szybkim tempie w formie kończy bieg niebywałym u nas dawno czasom na 50 km. 1:37:28. (jadać na rowerze firmy Zawadzki). Za nim Pawlousek 1:13:3 (KKCM). w końcu po defekcie dochodzi Michałek M,Cracovia; w czasie 1:46 poczem i Barzycki (KKCM.) też po defekcie 1:17 (wszyscy trzej na rowerach fmy „Thoman“) po za konkursem w ładnej formie Czech (Zakopane) w 1:45.
Na zakończenie słów kilka o organizacji zawodów. W pierwszym rzędzie z uznaniem podnieść należy w tak miodem towarzystwie jakim jest KCM. wybitną i żywą działalność sportową.

Obecne wyścigi były już trzeciemi z rzędu w tym sezonie nie licząc licznych zjazdów i wycieczek. Szosa najstaranniej uprzątnięta, obstawiona punktami kontrolnymi, oraz posterunkami policji państwowej wzorowo utrzymującej porządek w czasie wyścigu. Kierownictwo samych zawodów i startu spoczywało w ręku p. Maternowskiego. tutaj z przykrością zaznaczyć trzeba iż organizacja startu wiele pozostawiała do' życzenia. Niepotrzebne długie wytrzymywanie zawodników niewiadomo naco i poco w pozycji startowej było bardzo dla tych ostatnich przykre i męczące. Dalej ustawienie 14 jeźdźców w szeregu na 6 m. szosie gdy warunki techniczne zezwalają na 7 do 10 również było blędnem. to też zaraz po wypuszczeniu startu jeźdźcy z drugiego szeregu wjechali na panów „przytrzymywaczy‘‘ wywracając, się i tłukąc niepotrzebnie. Te jednak małe i mniej ważne niedopatrzeniu których na przyszłość uniknąć można.
Źródło: Kuryer Sportowy 9 września 1925