1912-05-26 Cracovia - Amateure Wiedeń 1:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Herb_Cracovia


pilka_ico
mecz towarzyski
Kraków, stadion Cracovii, niedziela, 26 maja 1912, 16:00

Cracovia - Amateure Wiedeń

1
:
4

(0:3)



Herb_Austria Wiedeń


Skład:
Rogalski
Traub I
Pollak
Traub II
Singer
Synowiec
Dąbrowski I
Luska
Kałuża
Dobrzański
Prochowski

Ustawienie:
2-3-5

Sędzia: Franz Komar z Wiednia

bramki Bramki
Kałuża (s.)
Skład:
Grabscheid
Eckhard
Löwenfeld
Kolisch
Preiss
Walenta
Hussak
Baumann
Fuchs
Metzl
Schmied
Mecz następnego dnia:

1912-05-27 Cracovia - Amateure Wiedeń 1:1



Program meczowy

Uwaga

Skład Amateure Wiedeń na podstawie programu meczowego

Skład zespołu Cracovii

Skład zespołu Cracovii z kronik klubowych Cracovii.

Zapowiedź meczu

Nowiny

Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Nowiny

„Związek Polski P. N.”, którego siedzibą jest Kraków, wydaje dla należących do niego klubów zawiadomienia Pierwszy numer tych zawiadomień zapowiada ukazanie się pouczenia o zgłaszania, uwalnianiu i wymeldowywaniu graczy. Z list terminów krakowskich klubów ustaloną jest już lista „Cracovii” przedstawia się ona następująco : 7 i 8 kwietnia „Budapesti Egyetemi (klub uniwersytecki z Budapesztu). 14. kwietnia Bielsko, 21. kw. Koszyce, 12. maja „Nemzeti“ z Budapesztu, 19. „Crystall Pałace”, „I liga południowa* (Southern League) 26. I 27. „Amatorzy” (byli już w Krakowie jako „Krykieterzy” w 1910 r.) 16. czerwca „Deutsche Sportsbrűer“ z Pragi, 29. i 30. czerwca „Klub Atletyczny” z Grazu.

Po za Krakowem gra „Cracovia“ dwa razy, 6. czerwca w Opawie, 22. we Lwowie z „Czarnymi”.
Źródło: Nowiny 30 marca 1912


"Zawody pitką nożną." -
Nowa Reforma

Zawody pitką nożną.

Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Nowa Reforma
„Amatorzy” („Wiener Amateur Sport Verein”), którzy w oba dni świąteczne grać będą z „Cracovia“, znani są już dobrze publiczności krakowskiej z przed dwóch lat, gdy pobili biało-czerwonych w stosunku 4:2 i 11 :4, jako „Krykieterzy". Drużyna ta, po założeniu odrębnego klubu nie odstąpiła nadal od pielęgnowania pięknego stylu gry, który na Wielkanoc b. r. spotkał się z entuzjazmem publiczności i prasy włoskiej, gdy „Amatorzy" zdobyli puhar w Turynie. Wysokość klasy „Amatorów* nie zawsze objawia się w wynikach rażących niekonsekwentni, gdyż w spotkaniach z pierwszorzędnemi drużynami, jak z „W. A. F.“, „Sportklubem” uzyskują rezultaty doskonałe — natomiast zdolni są przegrać z najsłabszym przeciwnikiem, poświęcając wynik dla piękności gry. — Ulubieńcy publiczności z Kossakiem na prawem skrzydle, starać się będą pokazać w Krakowie najlepszą swoją grę; o ile przyjedzie p. Poznański, przez wiedeńską prasę sportową nazywany polskim Kossakiem, ogólną uwagę ściągać będą oba prawo skrzydła.
Źródło: Nowa Reforma 25 maja 1912


"— Ze sportu." -
Czas

— Ze sportu.

Pierwsza zapowiedź meczu w dzienniku Czas
„Amatorzy” (Wiener Amateur- sportverein), którzy w oba dni świąteczne grać będą z „Cracovią” znani są już publiczności krakowskiej z przed dwóch lat, jako „Krykieterzy”, gdy biało- czerwonych pobili w stosunku 4:2 i 11:4. Drużyna ta po założeniu odrębnego klubu nie odstąpiła nadal od pielęgnowania wzorowego stylu gry, który na Wielkanoc br. spotkał się z uznaniem publiczności i prasy włoskiej, gdy „Amatorzy” zdobyli puhar w Turynie. Wysokość klasy „Amatorów” nie zawsze objawia się w wynikach rażących niekonsekwencją: z drużynami, jak „W. A. F. Sportklub” uzyskują nierozegrane w pięknych spotkaniach; z drużynami słabszemi zdolni są przegrać bez względu na szanse. Ulubieńcy publiczności z Hussakiem na prawem skrzydle, będą się starać w Krakowie pokazać najlepszą swoją grę; o ile przyjedzie na ferye p. Poznański, przez wiedeńską prasę sportową nazywany „polskim Hussakiem”, ogólną uwagę ściągać będą oba prawe skrzydła.
Źródło: Czas 25 maja 1912


Nowiny

Druga zapowiedź meczu w dzienniku Nowiny

„Amatorzy“ (Wiener Amateursportverein), którzy w oba dni świąteczne grać będą z „Cracovią", znani są już publiczności krak. z przed 2 lat, jako „Krykieterzy”, gdy biało czerwonych pobili w stosunku 4:2 i 11:4.

Ulubieńcy publiczności z Kossakiem na prawem skrzydle będą się starać w Krakowie pokazać najlepszą grę swoją; o ile przyjedzie na ferye p. Poznański, przez wiedeńską prasą aportową nazywany polskim Kossakiem, ogólną uwagę ściągać będą oba prawe skrzydła.
Źródło: Nowiny 26 maja 1912


"Kronika" -
Nowa Reforma

Kronika

Druga zapowiedź meczu w dzienniku Nowa Reforma

Match footballowy „Cracovii” z wiedeńskimi „Amatorami” o godz. 4 po poł. na boisku „Cracovii” - Match footballowy „Krakus I” z drużyną Akad. Związku Sportowego w Podgórzu na Zabłociu o godz. 5 po południa.

Źródło: Nowa Reforma 26 maja 1912


"Ze sportu." -
Naprzód

Ze sportu.

Zapowiedź meczu w dzienniku Naprzód cz.1
Zapowiedź meczu w dzienniku Naprzód cz.2
Amatorzy (Wiener Amateursportverein), którzy w oba dni świąteczne grać będą z Cracovią, znani są już dobrze publiczności krakowskiej z prąd dwóch lat, gdy pobili biało-czerwonych w stosunku 4:2 i 11:4 jako krykieterzy. I Drużyna te po założeniu odrębnego klubu nie odstąpiła od pielęgnowania nadal pięknego stylu gry, który w czasie Wielkanocy b.r. spotkał się z takim entuzyzmem publiczności i prasy włoskiej, gdy Amatorzy zdobyli puhar Turynu. Wysokość klasy Amatorów nie zawsze objawia się w wynikach rażących niekonsekwencyą – gdyż w spotkaniach z W.A.F. Sportklubem zyskują rezultaty znakomite natomiast zdolni są przegrać z najsłabszym przeciwnikiem poświęcając wynik dla pięknej gry. Ulubieńcy publiczności z Hussakiem na prawym skrzydle starać się będą pokazać publiczności krakowskiej najlepszą swoją grą; w razie zaś przyjazdu p. Poznańskiego, ogólną uwagę ściągną na siebie oba prawe skrzydła.
Źródło: Naprzód 26 maja 1912


"Kronika" -
Czas

Kronika

Druga zapowiedź meczu w dzienniku Czas

I.Match: „Cracovia” z Amatorami (Wiener Amateur Sportverein) w parku „Cracovii”.

Źródło: Czas 26 maja 1912


Opis meczu

Nowa Reforma

Relacja z meczu w dzienniku Nowa Reforma
Zawody piłką nożną. Niezbyt pomyślne warunki atmosferyczne i terenowe towarzyszyły świątecznym zapasom „Cracovii” z „Amateur S.C.” z Wiednia. Zwłaszcza w niedzielę rozgrywał się match jeszcze w Krakowie niebywały. Deszcz lał przez cały dzień, a źle zdrenowane i zniwelowane boisko w parku gier całe niemal było pokryte wodą na przeszło dziesięć centymetrów. Był to jakiś water-fooball, gracze kąpali się w wodzie, żadne uderzenie nie było pewne i dziwić się nie można, że gra w takich warunkach wogóle odbyła się i dała jakieś rezultaty. Jedna bramka zdobyta przez „Cracovię” i cztery przez „Amatorów” (z tych jedną dali sobie biało-czerwoni sami) – oto wynik niedzielnego spotkania, który jednak dokładnego obrazu stosunku sił walczących nie daje. (...)
Źródło: Nowa Reforma nr 238 z 28 maja 1912


Czas

Relacja z meczu w dzienniku Czas cz.1
Relacja z meczu w dzienniku Czas cz.2
Zainteresowanie piłką nożną zaznaczyło się znowu w oba dni Świąt Zielonych. "Cracovia", podobnie jak dwa lata temu, potykała się z Amatorami, ówczesnymi Krykieterami. Wiener Amateursportverein, starał się zawsze i w nowo przybranych barwach fioletowych utrzymać sławę drużyny grającej z elegancyą, bez względu na wyniki. Jednak na gruncie krakowskim nie przedstawili się Amatorzy tak dodatnio jak w Turynie i na placach wiedeńskich, daleka od poprawności gra kilku członków drużyny psuła jej dobrą opinię. Na deszczu i "w wodzie" rozegrany match niedzielny był najbardziej nieregularnym z widzianych dotąd w Krakowie i przyniósł biało-czerwonym niespodziewaną porażkę 4:1. Boisko od strony kopca zalane było wodą sięgającą powyżej kostek, wskutek czego bramka Amatorów miała naturalną ochronę przed atakami biało-czerwonych, którzy zmuszeni zostali do obrony swej placówki, suchej i atakowanej niemal ustawicznie do pauzy przez Amatorów. Przypadkowa przewaga strony wyzyskaną została przez gości jak najkorzystniej w wyniku half time 3:0. W drugiej części gry przeszła "Cracovia" do ataku, jednakże nie mogła uzyskać wyrównania, na jedyną jej bramkę dali odpowiedź Amatorzy, schodząc z ostatecznym rezultatem 4:1. Mimo zupełnej nieregularności, zaciekawiało niedzielne spotkanie nową techniką, zastosowaną do terenu. Tak n. p. znaczną inwencyę okazał bramkarz p. Rogalski, widząc, że woda broni przeciwnikowi przystępu do bramki, podsuwał się do rozlewiska, z którego wyjmował piłkę z pod nóg walczących bezskutecznie graczy i podając ją swoim napastnikom, przyczynił się w ten sposób do jednej w tym dniu bramki biało-czerwonych, którą strzelił p. Kowalski z wybiegu.
Źródło: Czas nr 240 z 29 maja 1912


Ilustrowany Kuryer Codzienny

Relacja z meczu w Ilustrowanym Kuryerze Codziennym
W niedzielę i poniedziałek rozegrała "Cracovia" matche footballowe z "W. Amateur S. K."; wynik niedzielny 4:1 na niekorzyść "Cracovii", poniedziałkowy 1:1. Match poniedziałkowy odbywał się na Błoniach, ponieważ park "Cracovii" zalany był wodą.
Źródło: Ilustrowany Kuryer Codzienny nr 121 z 30 maja 1912


Nowiny

Relacja z meczu w dzienniku Nowiny
(Wiener Amateure S.C. – Cracovia 4:1, 1:1).

Kiedy jeszcze u nas piłka zaledwie z powijaków wychodzić zaczęła, sprowadzenie Cricketerów było niebywałą sensacyą. Każdy, ktokolwiek choćby ze słuchu wiedział coś o footballu, spieszył na błonia, by zobaczyć te zamorskie dziwa. I rzeczywiście, drużyna wiedeńska w zupełności odpowiedziała reklamie i oczekiwaniom, dając grę pierwszorzędnej jakości, o jakiej wówczas w Krakowie nie mieliśmy pojęcia. Od tej chwili upłynęło zaledwie lat dwa, a jednak o ile czasy się zmieniły. Przed oczyma Krakowian przesunął się cały szereg wyśmienitych drużyn, kluby miejscowe postąpiły także niemały krok naprzód, tak że obecnie Amatorzy, którzy tylko nazwę dawnych Cricketerów zmienili, przestali być czemś nadzwyczajnem lub groźnem. Bo wynik dnia pierwszego nie świadczy o niczem. Była to raczej parodia matchu, coś w rodzaju pantominy wodnej, gdzie improwizowane jeziorka i stawy, gęsto rozsiane po całem boisku, zamieniły się w istne fortyfikacye, o które bezsilnie rozbijały się wszystkie wysiłki i cały kunszt graczy. Ma się rozumieć, że o jakiejś kombinacyi tam, gdzie do dyspozycyi zostawała tylko jedna trzecia boiska możliwego do gry, nawet mowy być nie mogło, a rezultat 4:1 na korzyść fioletowych przy troszkę większem szczęściu mógłby snadnie wypaść na odwrót.

(...)
Źródło: Nowiny nr 120 z 30 maja 1912


Wiek Nowy

Relacja z meczu w lwowskim dzienniku Wiek Nowy cz.1
Relacja z meczu w lwowskim dzienniku Wiek Nowy cz.2
Kraków. Zawody footaballowe, rozegrane w niedzielę i poniedziałek między wiedeńskim Klubem sportowym „Amatorów”, a tamtejszą „Cracovią” dały wyniki 4:1 i 1:1, czyli wynik ogólny 5:2 na korzyść klubu wiedeńskiego.

W niedzielę odbyły się zawody na boisku „Cracovii”, które w jednej trzeciej części zalane było wodą, a rozmokły teren stanowił w grze poważną przesskodę. W drugim dniu widziały się kluby zmuszone przenieść się z grą na błonia, gdzie się teren daleko fortunniej przedstawiał i gra w ogóle daleko była wygodniejszą.

Gra wiedeńczyków nie była piękna, a robiła też często wrażenie gry wprost ordynarnej, jakiej się po wiedeńczykach wcale nie spodziewano, podczas gdy gra „Cracovii” była w obu dniach w całem znaczeniu tego słowa poprawną i pełną wybornych kombinacyj, za co się jej – zwłaszcza wobec ordynarnej gry przeciwników – należą słowa uznania.

Zwyciężyli wprawdzie wiedeńczycy – zwycięstwo to jednak nie ze wszystkiem było zasłużone, a przedewszystkiem przyczyniło się do tego sędziowanie p. Komara z Wiednia, który kierował się szczególniejszymi względam[i] dla drużyny wiedeńskiej, co mu też nawet obecna publiczność głośno zganiła.

(...)
Źródło: Wiek Nowy nr 3265 z 31 maja 1912


Illustriertes Österreichisches Sportblatt

Relacja z meczu w wiedeńskim tygodniku Illustriertes Österreichisches Sportblatt
Cracovia, która przeciwko Floridsdorfer A. C. wywalczyła remis 1:1, znalazła także w Amatorach równorzędnego przeciwnika, chociaż w pierwszy dzień Zielonych Świąt w nieregularnych zawodach uległa 4:1. Warunki terenowe czyniły grę niemożliwą, prawie połowa placu gry pokryta była wodą sięgającą powyżej kostki. Amatorzy, którym losowanie przyniosło w pierwszej połowie suchy teren do ataku, górowali zdecydowanie do pauzy, ponieważ woda pomagała im w obronie. Osiągnęli oni w pierwszej części gry przewagę w postaci trzech goli, z których jeden był bramką samobójczą Trauba sen., jak gdyby ten ofiarny back zapomniał, dla której drużyny powinien teraz grać.

Cracovia nie miała zaś po zmianie stron tak dużo szczęścia, jak goście. Druga połowa zakończyła się remisem 1:1, na skutek czego końcowy rezultat wyniósł 4:1.

Następny dzień, w którym z powodu powodzi musiano grać na starym boisku, przyniósł nierozstrzygnięty rezultat 1:1, którym Cracovia kończyła zawody w tym sezonie już cztery razy: przeciwko Kassai, Nemzeti, Floridsdorf i wyżej wymienionym.

Cracovia grała bez widzianego u niej w ostatnich grach zaangażowania, tak że Amatorzy pomimo gorszej dyspozycji strzałowej jednak mieli przewagę, co znowu było do wywnioskowania z liczby rzutów rożnych.

Wiedeńczycy grali z zaangażowaniem, które nie było widoczne u biało-czerwonych, przeciwnie, pewna nonszalancja była niepotrzebną w linii ataku, jak również do zauważenia było znużenie środka pomocy. Amatorzy, grający bez Hussaka, okazali się nie tak niebezpieczni, jak przypuszczano. Ich gra nie była także zbyt piękną, Floridsdorfer zrobił dużo lepsze wrażenie w porównaniu z dawnymi Krykieterami, którzy przed dwoma laty pokonali Cracovię w stosunku 4:2 i 11:4.

Sędzia p. Komar z Wiednia nie zadowolił całkowicie. To samo można było skonstatować odnośnie publiczności, która tym razem zachowywała się niewiarygodnie niesprawiedliwie.
B.
Źródło: Illustriertes Österreichisches Sportblatt (oryginalnie w języku niemieckim) nr 23 z 1 czerwca 1912