1981-04-18 GKS Tychy - Cracovia 1:1
|
II liga grupa wschodnia , 21 kolejka sobota, 18 kwietnia 1981
(0:0)
|
|
Skład: Cebrat Guga Krawczyk Potrawa Holewa Bielenin Kubica Komornicki Plenert Kapuszczyński Szachnitowski Ustawienie: 4-4-3 |
Sędzia: Tadeusz Stępień z Częstochowy
|
Skład: Koczwara Wójtowicz Dybczak Nazimek Podsiadło Surowiec (87' Kuć) Błachno Liszka Grzesiak Bujak Gacek Ustawienie: 4-4-2 |
Opis meczu
Gazeta Krakowska
Miłą niespodziankę sprawili swym sympatykom piłkarze Cracovii remisując w wyjazdowym spotkaniu z wiceliderem tabeli GKS Tychy 1-1 (0-0). Goście rozegrali dobre spotkanie i byli równorzędnym partnerem dla tyszan. Krakowianie stworzyli kilka groźnych sytuacji podbramkowych, niestety strzelali mało precyzyjnie. Warto dodać, że Cracovia wystąpiła w osłabionym składzie bez kontuzjowanych Koniecznego i Tureckiego.
Goście umiejętnie bronili dostępu do własnej bramki, przeprowadzając groźne kontrataki. W 21 min po jednym z nich Gacek ostro strzelił, ale piłka trafiła w słupek. W 22 min tym razem Grzesiak był blisko zdobycia gola, jednak bramkarz Cebrat nie dał się zaskoczyć
Po przerwie gospodarze ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków, chcąc zapewnić sobie zwycięstwo.
W 58 min zdobyli oni też prowadzenie, piłka po silnym strzale Komornickiego trafiła w słupek i wpadła do siatki. Krakowianie nie rezygnowali jednak do końca z walki, dążąc do zmiany niekorzystnego wyniku. W 88 min Gacek silnie strzelił w słupek, piłkę przechwycił Liszka i zdobył wyrównującego gola. Mecz zakończył się więc remisem, na który Cracovia w pełni zasłużyła.
Źródło: Gazeta Krakowska
nieznana gazeta
TYCHY. Gospodarzenie nie spodziewali się tak ambitnej postawy gości, uporczywie dążących do wywiezienia choćby jednego punktu z Tychów. Zaskoczeni agresywną grą Cracovii nie potrafili wypracować odpowiedniej pozycji strzeleckiej toteż bramkarz gości był w pierwszej połowie tylko dwukrotnie w opałach. Krakowianie mimo, iż grali tylko z dwoma wysuniętymi do przodu napastnikami, częściej niepokoili bramkarza Tychów. Najpierw Gacek strzelił w słupek, potem surowiec nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Cebratem trafiając wprost w niego i tuż przed przerwą bramkarza Tychów sparował piłkę na aut bramkowy silnie strzeloną przez Grzesiaka.
Po przerwie inicjatywę przejęli gospodarze, kończący składne akcje celnymi strzałami. W tym okresie dobrze spisywał się bramkarz Cracovii parując m.in. ostry strzał Holewy z wolnego na aut bramkowy. Nie był jednak w stanie zapobiec nieszczęściu w 59 minucie. Piłka po strzale Komorniewskiego otarła się o słupek i wpadła do siatki.
Utrata bramki jeszcze bardziej zmobilizowała krakowian. W przodzie a momencie natarcia na bramkę Tychów zawsze było trzech napastników do których natychmiast dołączali inni. Ambitna postawa została im wynagrodzona. Po jednej z licznych akcji lewym skrzydłem gdzie szybki Gacek siał zamieszanie w szeregach gospodarzy Liszka w zmieszaniu podbramkowym ustalił wynik tego ciekawego pojedynku stojącego niekiedy na dobrym poziomie.
W drużynie Tychów wyróżniał się osamotniony w napadzie Szachnitowski, daremnie oczekujący wsparcia ze strony partnerów Plenerta i Kapuszczyńskiego oraz bramkarz Cebrat. Również w zespole gości dobrze spisywał się bramkarz Koczwara, obrońca Podsiadło, pomocnicy Liszka i Grzesiak oraz w napadzie Gacek.
Henryk Hermasz