2007-10-12 Cracovia - Polonia Bytom 2:3
|
14 kolejka, II runda, Ekstraliga Kraków, piątek, 12 października 2007, 18:00
(1:2; 1:0; 0:0; 0:0; 1:2) |
|
Skład: Radziszewski Csorich Černý D.Laszkiewicz Słaboń L.Laszkiewicz Marcińczak Dulęba Witowski Pasiut M.Piotrowski Wajda Noworyta Hlouch Badžo Spirin Landowski S.Kowalówka Cieślak S.Urban |
|
Skład: Szydłowski (Kowalczyk) Vantura Steckiewicz Tokos Mracka Lustinec Piecuch Banaszczak D.Puzio Rutkowski G.Da Costa Owczarek Kowalski Krokosz Garbarczyk Salamon Kuźniecow Kukulski |
Prasa
Sensacja po karnych - Dziennik Polski 13.10.2007
Trwa fatalna passa hokeistów Cracovii. Wczoraj przegrali na swoim lodowisku z przedostatnią w tabeli Polonią Bytom 2-3.
Zespół krakowski zagrał wyjątkowo słabo i chaotycznie. Cóż z tego, że "Pasy" miały przez dwie tercje sporą przewagę, mnóstwo sytuacji bramkowych, skoro fatalnie strzelały. Do tego doszły proste błędy w obronie. Goście od początku meczu stosowali prostą taktykę: uważna gra w defensywie, ataki tylko kontrami. Powiodła się ona w dużej mierze dzięki temu, że dobrze spisywał się golkiper Polonii Szydłowski, broniący z dużym wyczuciem i szczęściem.
Goście objęli prowadzenie w 4 min, grali wówczas w przewadze i w zamieszaniu Kuźniecow pokonał Radziszewskiego. Potem atakowały "Pasy", ale bez rezultatu. W 18 min przyjezdni byli w osłabieniu, ale Hlouch beztrosko stracił krążek i G. Da Costa po kontrze podwyższył na 2-0. Na 32 sekundy przed końcem tercji hokeiści Cracovii wykorzystali grę w przewadze - gola zdobył L.Laszkiewicz.
Druga odsłona należała do krakowian, ale nadal grali oni chaotycznie, źle strzelali. Nie potrafili zdobyć gola nawet gdy mieli podwójną przewagę. Dopiero w 33 min Słaboń popisał się mocnym strzałem w "okienko" i był remis 2-2.
Na początku III tercji nieoczekiwanie groźniej zaatakowali bytomianie. Potem znowu do głosu doszła Cracovia, ale partaczyła dobre sytuacje, w 46 min Spirin nie pokonał z 2 metrów Szydłowskiego. Ostatnie minuty to oblężenie bramki Polonii. Ale gol nie padł.
Dogrywka. Groźnie strzelali Pasiut, dwukrotnie Csorich. W 65 min Radziszewski obronił mocne uderzenie Puzi, a za moment Szydłowski wyłapał strzał L.Laszkiewicza. O meczu rozstrzygnąć musiały karne. Krążek po strzale L.Laszkiewicz "zatańczył" na poprzeczce, po chwili trafił do siatki G. Da Costa. Następnie spudłował Pasiut, później w jego ślady poszedł Mracka. W ostatniej serii gola dla gospodarzy uzyskał Hlouch i było 1-1.
Wykonujący karnego dla Polonii Salamon pokonał po chwili Radziszewskiego i sensacyjny triumf gości stał się faktem.
Coś niedobrego dzieje się z zespołem Cracovii. Zespół znalazł się w "dołku". Nie było wczoraj gracza, który zasłużyłby na słowa uznania.
Trenerzy o meczu
Rudolf Rohaczek, Cracovia
- Ile musimy oddać strzałów, aby wygrać mecz? Dzisiaj oddaliśmy chyba z 60 i padły tylko dwie bramki. Doszły do tego bardzo proste błędy w obronie, a karne to zawsze loteria.
Andrzej Tkacz, Polonia
- Bardzo cieszę się z wywiezienia z Krakowa dwóch punktów. Przecież Cracovia ma nieporównywalnie mocniejsze personalnie skład. Wszyscy nas ganią za nieefektowną grę, ale mamy taki zespół, jaki mamy i musimy braki nadrabiać walecznością, zdyscyplinowaniem w grze. Mamy ostatnio kłopoty z lodem (lodowisko w Bytomiu jest w remoncie) tym bardziej nasz sukces jest cenny.