2008-10-24 GKS Jastrzębie - Cracovia 2:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 12:15, 10 sty 2009 autorstwa PiotrekKSC (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

GKS Jastrzębie - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Ales Tomasek
Hokej.png
19 kolejka, III runda, etap I, Ekstraliga
Jastrzębie, piątek, 24 października 2008, 18:00

GKS Jastrzębie - Cracovia

2
:
3

(1:1; 0:0; 1:2)

Widzów: 1 200


Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaczek
Skład:
Kosowski

Piekarski
Labryga
Jasik
Zdrahal
Mleko

Wolf
Pastryk
Danieluk
Pavlacka
Bernacki

Bryk
Górny
Radwan
Kulas
Rajski

Szynal
Lerch
Bibrzycki
Kąkol
Łyszczarczyk
Bramki
Pastryk (6:09)



Danieluk (54:56)
1:0
1:1
1:2
1:3
2:3

Piotrowski (17:31)
Mihalik (47:52)
Piotrowski (49:14)
Skład:
Radziszewski

Csorich
Wajda
L.Laszkiewicz
Słaboń
D.Laszkiewicz

Kłys
Witowski
Badžo
Mihalik
Radwański

Dudas
Skinnari
Cieślicki
Kowalówka
Piotrowski

Kozak
Rutkowski
Drzewiecki


Prasa

Niezawodny Rączka - Dziennik Polski 25.10.2008

Hokejowa ekstraklasa: 82 sekundy zadecydowały o wygranej krakowian

Hokeiści ComArch Cracovii zdobyli trzy bardzo ważne punkty w Jastrzębiu, pokonując groźnego na swoim lodowisku beniaminka JKH 3-2.

Mecz miał różne oblicza, w pierwszej tercji prowadzenie objęli gospodarze po strzale Pastryka z 6 metrów, ale potem dominowała Cracovia. Ale w bramce gospodarzy rewelacyjnie spisywał się Kosowski powołany ostatnio do kadry na turniej przedolimpijski w Sanoku. Świetnie obronił dwukrotnie strzały Skinnariego, S. Kowalówki, M. Piotrowskiego.

W 14 min błąd w obronie popełnili krakowianie, ale Bernacki z 4 metrów strzelił obok słupka.

Wyrównanie padło w 18 min - krakowianie grali z przewagą jednego gracza, zamknęli rywala w jego tercji i Kosowskiego mocnym strzałem z 5 metrów pokonał M. Piotrowski.

W drugiej tercji krakowianie zagrali słabiej, a gospodarze odważnie. Kilka razy z opresji ratował krakowian bramkarz Marek Rączka, który w tym meczu stanął między słupkami, zastępując z powodzeniem Radziszewskiego. Miał pięć świetnych interwencji, raz dopisało mu szczęście, kiedy krążek po strzale Zdrahala trafił w słupek.

Cracovia w tej tercji miała tylko jedną pozycję, Drzewiecki jechał sam na bramkarza, faulował go Labryga, ale arbiter nie zdecydował się na podyktowanie karnego, nałożył tylko na obrońcę JKH karę 2 minut.

W trzeciej tercji "Pasy" znowu zagrały lepiej. Mihalik po podaniu L. Laszkiewicza precyzyjnym strzałem pokonał Kosowskiego. 82 sekundy później po akcji Drzewieckiego M. Piotrowski strzałem z bliska zdobył swego drugiego gola w tym meczu.

Krakowianie mieli teraz inicjatywę, ale w 55 min zagapili się i Daniluk mocnym strzałem z 6 metrów pokonał Rączkę. Potem krakowianie przeżywali ciężkie chwile, kiedy na ławkę kar na 2 minuty poszedł Cieślicki. Gospodarze strzelali, ale Rączka bronił znakomicie. Bramkarz Cracovii w ostatniej minucie kapitalnie obronił uderzenie Pavlaczki i mecz zakończył się wygraną "Pasów" 3-2.

Najlepszym graczem Cracovii był bramkarz Marek Rączka. Tylko trzeba się cieszyć, iż Rafał Radziszewski ma tak dobrego zmiennika. Pochwalić trzeba strzelca dwóch goli Michała Piotrowskiego.

Zdaniem trenera

Rudolf Rohaczek, Cracovia: - W tym meczu widać było zmęczenie na naszych hokeistach po ciężkim turnieju o Puchar Kontynentalny. Graliśmy nierówno, na nasze szczęście cały czas bardzo pewnie bronił Marek Rączka, uratował nas od utraty kilku goli, był zawodnikiem numer 1 w naszym zespole. W niedzielę nie gramy z GKS Tychy, nowy termin meczu wyznaczy PZHL. Mam nadzieje, że zagramy już w Krakowie, bo po 10 listopada ma być uruchomione lodowisko po wybuchu gazu.

AS - Dziennik Polski

"Pasy" miały spore kłopoty z JKH - POLSKA Gazeta Krakowska 25.10.2008

Cracovia takie mecze jak ten w Jastrzębiu musi wygrywać. To "Pasy" miały być gospodarzem spotkania, ale na skutek znanych kłopotów z halą - wciąż nie do użytku po wybuchu gazu, może będzie można grać na niej w połowie listopada - znowu musiały prosić o zmianę gospodarza. Cracovia wygrała już w Jastrzębiu w tym sezonie, ale u siebie niespodziewanie uległa JKH.

Wczoraj też przez kilkanaście minut zanosiło się na sensację. Bo to miejscowi wygrywali 1:0 po trafieniu Pastryka. W 7 min wykorzystał on podanie Radwana. Gospodarze cieszyli się prowadzeniem do 18 minuty. Wtedy to "Pasy" grały w przewadze 5 na 4 i Piotrowski w zamieszaniu podbramkowym uderzył pod poprzeczkę.

W drugiej tercji nie padły bramki, ale okazje były, bo raz jedna, raz druga drużyna grała w osłabieniu. Gdy krakowian było mniej na lodzie, z kontrą wyrwał się Drzewiecki, był zahaczany przez rywala, ale arbiter nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Wiele było gorących spięć pod obiema bramkami. Gościom dopisało szczęście w 36 min, gdy po strzale Danieluka w sytuacji sam na sam z Rączką krążek odbił się od słupka!

W ostatniej odsłonie emocje sięgnęły zenitu. Krakowianie w ciągu 82 sekund strzelili dwie bramki. Najpierw Mihalik skorzystał z podania L. Laszkiewicza, a następnie Piotrowski znalazł się w dobrej sytuacji po zagraniu Drzewieckiego i nie zmarnował szansy. Takiej zaliczki "Pasy" nie dały sobie wydrzeć, choć w 55 min Rączka musiał skapitulować po mocnym uderzeniu Danieluka.

Gospodarze rzucili się jeszcze do ataków i zamykali rywali w ich tercji. Goście jednak przetrzymali ten szturm, w czym wielka zasługa golkipera.

Jacek Żukowski - POLSKA Gazeta Krakowska