2000-04-08 Cracovia - Wisłoka Dębica 1:1

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 22:33, 7 sty 2009 autorstwa Dinth (Dyskusja | edycje) (youtube, Replaced: „ → ")
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

data kolejki


Herb_Cracovia


pilka_ico
III liga grupa IV , 22 kolejka
Kraków, sobota, 8 kwietnia 2000

Cracovia - Wisłoka Dębica

1
:
1

(1:1)



Herb_Wisłoka Dębica


Skład:
Paluch
Powrożnik
Walankiewicz
Ziółkowski
Siemieniec
Wacek
Księżyc
Hrapkowicz (65' Bagnicki)
Baster
Kowalik (72' Podsiadło)
Kmak

Ustawienie:
4-4-2

Sędzia: Myjak z Nowego Sącza
Widzów: 900

bramki Bramki

Księżyc (19')
0:1
1:1
Królikowski (8')
Skład:
Piątek
Łukaczyński
Stawarz
Kędzior
Pszeniczny (85' Urban)
Łoch
Łętocha (67' Król)
Maik (90' Zych)
Wolański
Brożek
Królikowski

Ustawienie:
3-4-3



Opis meczu

To był twardy, szybki mecz z dużą liczbą sytuacji podbramkowych. Goście, którzy nie przegrali jeszcze tej wiosny, przyjechali do Krakowa z zamiarem zdobycia kompletu punktów. Od pierwszych minut grali ofensywnie, na trzech napastników.
Cracovia jakby zaskoczona postawą rywala oddała mu inicjatywę. W 8 min Paluch zdołał tylko odbić piłkę w bok po strzale z paru metrów Brożka, ten doskoczył do futbolówki, podał ją na 5 metr do Królikowskiego, który mimo rozpaczliwej interwencji dwóch obrońców, trafił do siatki. Gospodarze reklamowali spalonego jednego z graczy gości, sędzia był innego zdania.
W 19 min po centrze Bastera, z 15 metrów ostro strzelił Księżyc, piłka otarła się o jednego z graczy Wisłoki i myląc bramkarza Piątka wpadła do siatki. 1-1. Gra nadal była szybka, twarda. W 29 min po rzucie rożnym świetnie interweniował obrońca Stawarz, w ostatniej chwili, ściągnął piłkę z głowy Księżyca. W 32 min z 25 m strzelał mocno Hrapkowicz, ale dobrze ustawiony Piątek piłkę wyłapał.
Druga połowa była jeszcze ciekawsza. W 49 min w zamieszaniu podbramkowym Kmak za słabo uderzył z 6 m. W 51 min z ostrego kąta Maik trafił w zewnętrzną stronę siatki. W 59 min Wisłoka przeprowadziła błyskotliwą akcję, po krosowym podaniu Królikowski uciekł po skrzydle, po jego dośrodkowaniu Pszeniczny główkował z 5 m, ale Paluch z pomocą Bastera, zdołał wybić piłkę na róg. W 5 min później Baster znakomicie rozprowadził akcję, podał na wolne pole do Wacka, który z 13 m nie trafił do bramki.
W 67 min doszło do przykrego wydarzenia, w starciu o piłkę upadł Krzysztof Łętocha, został nadepnięty przez jednego z graczy Cracovii. Łętocha stracił przytomność, na murawie pojawiła się karetka pogotowia, która odwiozła piłkarza do szpitala. Łętocha jeszcze w karetce odzyskał przytomność, ma złamany nos.
W 74 min bardzo mocno strzelał z 16 m Brożek, piłkę zmierzającą w sam dolny róg bramki wyłapał Paluch. W 75 min obrońcom Wisłoki urwał się z połowy boiska wprowadzony nieco wcześniej Tomasz Podsiadło, był faulowany pół metra przed polem karnym przez Kędziora, który zobaczył żółta kartkę (sędzia mógł mu dąć równie dobrze czerwoną).
W ostatnich 15 minutach do zdecydowanego ataku ruszyła Cracovia. Wisłoka dała się zepchnąć do obrony, "Pasy" miały 4 dogodne pozycje, dwa razy z bliska strzelał Księżyc, raz Kmak z 11 m nie trafił w piłkę, w 90 min po rzucie rożnym, strzał Podsiadły z paru metrów trafił w obrońcę. Remis jest wynikiem zasłużonym. Do 75 min ciut, ciut lepsze wrażenie robiła Wisłoka, ale w ostatnim kwadransie gospodarze mocno przycisnęli i byli bliscy zdobycia 3 punktów. Wisłoka pokazała w Krakowie twardy, szybki futbol, dobrze grała cała obrona. W Cracovii też najlepsza defensywa. Nie ma jednak napastników, nie ma kto strzelać goli.

Źródło: Dziennik Polski