1997-05-11 Okocimski Brzesko - Cracovia 0:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 20:20, 7 sty 2009 autorstwa Dinth (Dyskusja | edycje) (youtube, Replaced: „ → " (2))
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

550. mecz Cracovii w drugiej lidze.


Herb_Okocimski Brzesko

Trener:
Ireneusz Adamus
pilka_ico
II liga grupa wschodnia , 26 kolejka
Brzesko, niedziela, 11 maja 1997

Okocimski Brzesko - Cracovia

0
:
2

(0:1)



Herb_Cracovia

Trener:
Piotr Kocąb
Skład:
Łukiewicz
Orzeł
Pomorski
Sakowicz
Mikuliński
Klich (57' T.Trestka)
Szczepański
Żuraw
Hermaniuk (76' Turkiewicz)
R.Policht
Gruchała

Sędzia: Kaczor
Widzów: 1 700

bramki Bramki
0:1
0:2
Hrapkowicz (29')
Bernas (90')
zolte_kartki Żółte kartki
Żuraw E. Kowalik
Powroźnik
Ł. Kubik
Waldemar Góra
czerwone_kartki Czerwone kartki
Szymiński (84')
Skład:
Matusiak
Walankiewicz (70' Powroźnik)
Szymiński
Waldemar Góra
E. Kowalik
Mróz
Bernas
Ł. Kubik
Hrapkowicz
Martyniuk
Dołęga (70' Zegarek)



Opis meczu

Pod wodzą nowego szkoleniowca i z nadzieją na ogranie dobrze spisujących się wiosną gospodarzy na brzeskim stadionie stawiła się jedenastka Cracovii. Poza derbowym charakterem spotkania dodatkową motywację dla drużyny gości stanowiła ich pozycja w II-ligowej tabeli. Motywacja na tyle mocna, że "Pasy" zupełnie zasłużenie zagarnęły całą pulę. Co prawda gospodarze zaczęli z animuszem i już w 3. min Policht głową próbował przelobować bramkarza gości, ale minimalnie przestrzelił. W 23. min po faulu Walankiewicza Mikuliński silnie uderzył z 16 m, ale pewną interwencją popisał się golkiper gości i na tym można by zakończyć opis strzeleckich możliwości "piwoszy" w tym spotkaniu. Tymczasem w 29. min meczu goście objęli prowadzenie. Hrapkowicz przy biernej postawie brzeskich defensorów strzałem w prawy róg bramki Łukiewicz zdobył pierwszego gola. Takim też wynikiem kończy się I połowa.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Gospodarze podejmowali nieśmiałe próby przypomnienia sobie na czym polega gra w piłkę nożną, a goście konsekwentnie bronili cennego prowadzenia. W 63. min doszło do "bratobójczego" zderzenia Walankiewicza z Dołęgą, w wyniku którego ten drugi z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu został odwieziony do brzeskiego szpitala. Kiedy na boiskowym zegarze dobiegała 90. min i wydawało się wszystkim, że już nic więcej w tym spotkaniu zdarzyć się nie może, Zegarek zagrał do Bernasa, a ten "obszedł" stojącego jak słup soli Pomorskiego. Strzelając drugą bramkę przypieczętował sukces Cracovii.
Opuszczający stadion widzowie tego słabego spotkania pytali siebie "za ile..?" - myślę, że za trzy dni, bowiem wtedy w meczu z Avią piłkarze Okocimskiego staną przed szansą wymazania futbolowej plamy, jaką "dali" w niedzielę.

Źródło: Tempo