2005-09-17 Cracovia - GKS BOT Bełchatów 2:1
|
Orange Ekstraklasa , 7 kolejka Kraków, sobota, 17 września 2005, 18:00
(0:1)
|
|
Skład: Cabaj Radwański Skrzyński Karwan Baster Nowak Baran (90. Zimoń) Joao Paulo (69' Wacek) Bojarski Szczoczarz Moskała Ustawienie: 4-3-3 |
Sędzia: Jacek Granat z Warszawy
|
Skład: Banaszyński Fonfara (88' Kmiecik) Froehlich Cecot Popek Chifon Kuranty Garguła Klepczarek (68' Berliński) Matusiak Dziedzic (82' Ujek) |
Mecze tego dnia: | ||
2005-09-17 Bolesław Bukowno - Cracovia II 3:2 |
Opis meczu
W pierwszej połowie mimo iż piłkarze Cracovii częściej byli w posiadaniu piłki to GKS bliższy był zdobycia bramki. Dwukrotnie, w 20 minucie Chifon z około 20 metrów i w 33 minucie Dziedzic z najbliższej odległości poważnie zagrozili bramce Cabaja.
W tej części gry Cracovia praktycznie ani raz nie zagroziła bramce GKS-u. Dość powiedzieć, że pierwszy celny strzał na bramkę Banaszyńskiego oddał Marcin Bojarski w 44 minucie po podaniu Szczoczarza.
Gdy wydawało się, że niegroźny, ale celny strzał Bojarskiego jest sygnałem do mocnego zakończenia pierwszej połowy napastnik GKS-u Janusz Dziedzic wykorzystał niezdecydowanie obrońców i podobnie jak tydzień temu w Łęcznej Cracovia straciła bramkę "do szatni".
Druga część meczu rozpoczęła się od zdecydowanych ataków Cracovii, które o mały włos nie skończyły się... drugą bramką dla Bełchatowa. W 49 minucie po kontrze GKS-u Garguła znalazł się w sytuacji sam na sam z Cabajem jednak bramkarz Cracovii zachował się doskonale ratując zespół przed utratą wydawało się pewnej bramki.
Z upływem czasu tempo gry wzrastało, a Cracovia osiągnęła znaczną przewagę, która jednak nie zamieniała się w groźne sytuacje bramkowe.
W 67 minucie trener Stawowy wprowadził w miejsce Joao Paulo Tomasza Wacka, który zajął miejsce na prawej obronie. Krzysztof Radwański przeszedł na lewą stronę a Marek Baster do pomocy.
W 75 minucie do piłki odbitej od muru po rzucie wolnym wykonywanym przez Łukasza Skrzyńskiego doszedł wprowadzony kilka minut wcześniej do gry Tomasz Wacek i z około 18 metrów zdobył swoją pierwszą bramkę w ekstraklasie!
Niesiona dopingiem ("Hej Wacek gol!") Cracovia poszła za ciosem i trzy minuty później po dośrodkowaniu Bojarskiego z rzutu wolnego pierwszy do piłki doszedł Arkadiusz Baran i celnym strzałem z dwóch metrów zapewnił Cracovii zwycięstwo.
Zważywszy na tragiczną sytuację kadrową przed tym meczem - brak 9 piłkarzy! - trzy punkty zdobyte z dobrze dysponowanym rywalem powinny cieszyć podwójnie.