2005-06-12 Amica Wronki - Cracovia 3:2
|
Idea Ekstraklasa , 26 kolejka Wronki, niedziela, 12 czerwca 2005, 19:00
(0:1)
|
|
Skład: Cierzniak Skrzypek Dziewicki Bieniuk Dudka Kikut (80' Banaczek) Simr M.Burkhardt Dembiński Grzybowski (65' F. Burkhardt) Kryszałowicz (60' Gregorek) |
Sędzia: Tomasz Mikulski z Lublina
|
Skład: Cabaj Radwański Skrzyński Węgrzyn Baster Bojarski Baran (90' Citko) Giza Przytuła |
Mecz poprzedniego dnia: | ||
Znaczenie meczu
Mecz decydujący o udziale w Pucharze UEFA. Aby wziąć w nim udział Cracovia musiała (dzięki lepszemu bilansowi meczy bezpośrednich) zdobyć tyle samo punktów w tym meczu ile Wisła Płock w równolegle granym meczu z Legią Warszawa. Wisła swój mecz zremisowała.
Opis meczu
Spotkanie we Wronkach rozpoczęło się idealnie dla Cracovii. Już w 7 minucie po akcji środkiem boiska Piotra Gizy piłkę przejął Marcin Bojarski i silnym strzałem, po którym piłka odbiła się jeszcze od słupka pokonał bramkarza rywali. Amica ruszyła do ataku, ale bezskutecznie. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem "Pasów", a na początku drugiej po jednej z kontr było już 2-0. W 58 minucie drugiego gola dla Cracovii strzelił Arkadiusz Baran. W tym momencie wydawało się, że już nic nie jest w stanie odebrać biało-czerwonym czwartego miejsca w tabeli, które na 95% da udział w Pucharze UEFA. Wisła Płock remisowała z Legią 0-0. Kibice Cracovii rozpoczęli świętowanie....
W 69 minucie mogło być już nawet 3-0, ale Piotrowi Gizie nie udała się próba lobu. Ataki Amici stawały się coraz groźniejsze i w 74 minucie strzałem z 35 metrów Marcin Burkhardt zdobył kontaktową bramkę. W 85 minucie po niefortunnej interwencji Łukasza Skrzyńskiego, który skierował piłkę do własnej bramki zrobiło się 2-2. Przy remisie w Płocku ten wynik nadal dawał nam 4 miejsce na zakończenie sezonu...
Niestety w 90 minucie, wprowadzony zaledwie 10 minut wcześniej Grzegorz Banaczek wykorzystał idealne dośrodkowanie i pokonał głową Marcina Cabaja. Cracovia straciła ostatecznie czwarte miejsce w tabeli i szansę na grę w Pucharze UEFA. Mecz w Płocku zakończył się bezbramkowym remisem, który pozwolił wyprzedzić Wiśle Cracovię o jeden punkt. Po meczu piłkarze "Pasów" byli załamani i długo nie mogli uwierzyć w to co się stało. Równie załamany trener Wojciech Stawowy określił to porażką na własne życzenie.
Ostatecznie Cracovia w swoim pierwszym, po 20 latach, sezonie w pierwszej lidze zajęła piąte miejsce w tabeli. Jest to wynik bardzo dobry i przed sezonem większość wzięła by go "w ciemno", ale pozostaje wielki niedosyt. Czwarte miejsce i Puchar UEFA były na wyciągnięcie ręki niczym Puchar Mistrzów dla Milanu....
Źródło: TerazPasy.pl