2005-10-09 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 7:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 18:38, 4 mar 2007 autorstwa COCO (Dyskusja | edycje) (→‎= Męczarnie Cracovii..- Gazeta Wyborcza 10.10.2005)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 7:4 ( 1:2; 1:1; 5:1 )
Bramki zdobyli: 0:1 Tkacz (11), 0:2 Kozłowski (12), 1:2 Słaboń (17), 1:3 Podsiadło(23), 2:3 Dulęba (30), 2:4 Da Costa (48), 3:4 Horný (50), 4:4 Horný (53), 5:4 Kozendra (53), 6:4 P.Urban (55), 7:4 Horný (57)

W barwach Cracovii wystąpili: Szałaśny (Maciążek) - Csorich, B.Piotrowski, Laszkiewicz, Horný - P.Urban, Dulęba, Potočný, Voznik, Sarnik - Galant, Marcińczak, S.Urban, Pasiut, Śliwa - Kozendra, Chabior, Witowski, Cieślak, Twardy

W barwach Zagłębia Sosnowiec wystąpili: Łukasz Blot (Grzegorz Mrozowski) - Kotuła, Kowalówka, Kozłowski, Frączek, Plutecki - Maj, Labryga, Tkacz, Da Costa, Kozłowski - Mejka, Sosiński, Duszak, Bernat, Wojnarowicz - Danieluk, Rajski, Podsiadło

Prasa

Męczarnie Cracovii..- Gazeta Wyborcza 10.10.2005

O mały włos w Krakowie doszłoby do sensacji. Lider długo męczył się z beniaminkiem. Ile w hokeju znaczy dziesięć minut i gra w osłabieniu, przekonali się wczoraj zawodnicy Zagłębia. Prowadząc 4:2, stracili pięć bramek i pozostało im tylko bluzganie na sędziego i bicie kijami w boks. A Cracovia, mimo zlekceważenia rywala, udowodniła, że w tym sezonie jest bezwzględnym egzekutorem ostatnich akcji.

48. min trzeciej tercji, Cracovia przegrywa 2:3. "Pasy" wyprowadzają kontrę, jadą trzech na jednego i... nie oddają nawet strzału. Do krążka dopada Marcin Kotuła i pędzi na krakowską bramkę. Bartłomiej Piotrowski ratuje się faulem, a karnego wykorzystuje Teddy Da Costa. 2:4, 12 minut do końca. Pierwsza porażka w tym sezonie wisi w powietrzu. Tym bardziej że wcześniej Cracovia grała słabo, co chwilę tracąc krążek. To złe podanie, to kiepskie przyjęcie bądź nieprzemyślany strzał. A Sosnowiec kontratakował, zdobywając dwie bramki przy pomocy rozgrywającego drugi mecz w ekstraklasie Piotr Szałaśnego. Tak kiepsko z Cracovią przy Siedleckiego jeszcze w tym sezonie nie było. - Później już ich nie wypuściliśmy z tercji - mówił o końcówce jej bohater Karel Horny, uznany za najlepszego zawodnika Cracovii. Do niego dołączamy jeszcze Pavla Urbana i mamy sposób na odrabianie strat. Urban do Hornego, piękny strzał w okienko i 3:4. Ta sama kombinacja, tyle że w przewadze 5 na 3 i remis gotowy. Cracovia dalej gra w przewadze, kapitan Piotr Sarnik podaje do byłego kapitana Pawła Kozendry i Sosnowiec na lodzie. - Sędzia ten mecz wymalował. On nie ma papierów nawet na sędziowanie szkółek hokejowych - tak o odsyłaniu swoich zawodników na ławkę kar mówił trener sosnowiczan Henryk Pytel. A Cracovia grała swoje, nie wypuszczając gości z ich tercji obronnej. Tym razem nie asystę, a gola zaliczył P.Urban, a hat trick skompletował Horny. "Pasy" ciągle niepokonane.