2007-01-28 Stoczniowiec Gdańsk - Cracovia 3:8
Stoczniowiec Gdańsk - Cracovia 3:8 ( 3:2; 0:3; 0:3 )
Bramki zdobyli: 1:0 Zachariasz (2), 1:1 Pinc (6), 2:1 Hurtaj (13), 3:1 Jurasek (16), 3:2 L.Laszkiewicz (20), 3:3 L.Laszkiewicz (25), 3:4 Pasiut (26), 3:5 Hartmann (26), 3:6 Hartmann (42), 3:7 Pasiut (55), 3:8 D.Laszkiewicz (60)
W barwach Cracovii wystąpili: Radziszewski (Kachciarz ) - Piekarski, Csorich, L.Laszkiewicz, Słaboń, Hartmann - Cerny, Gil, Prokop, Podlipni, Pinc - Dulęba, Marcińczak, M. Piotrowski, Pasiut, D.Laszkiewicz - Kozendra, Wajda, Jastrzębski, Cieślak, Witowski
W barwach Stoczniowsca Gdańsk wystąpili: Odrobny (Soliński) - Wróbel, Leśniak, Skutchan, Hurtaj, Jurasek - Rompkowski, Skrzypkowski, Rzeszutko, Zachariasz, Jankowski - Beniasiewicz, Ryabenko, Drzewiecki, Słodczyk, Kostecki - Młynarczyk, Hult, Poziomkowski
Widzów: 800
Prasa
Hokeiści Cracovii wygrali sezon zasadniczy!
ComArch/Cracovia wygrał wyścig z GKS-em Tychy o fotel lidera.
W hali Olivii "Pasy" nie załamały się tym, że przegrywały 1:3 (skuteczna gra Stoczniowca w pierwszym kwadransie). Włączyły piąty bieg, zespół mistrzów Polski poderwał Leszek Laszkiewicz, który niemal w pojedynkę doprowadził do wyrównania. Najpierw 30 s przed końcem pierwszej odsłony "Laszka" wykorzystał zagranie wzdłuż bramki Richarda Hartmanna i uderzeniem między parkany pokonał Przemysława Odrobnego. W II tercji najlepszy napastnik Cracovii popisał się w okresie gry w przewadze, trafiając do siatki z bliska po mądrym podaniu Grzegorza Piekarskiego. W odstępie 45 s Odrobnego pokonywali jeszcze Grzegorz Pasiut i Hartmann. To było za dużo jak na bramkarza "Stoczni". Zjechał do boksu. Ostatnie trzy gole krakowianie strzelili już Sylwestrowi Solińskiemu.
Tak efektownym akcentem "Pasy" zapewniły sobie zwycięstwo w sezonie zasadniczym i każdą rywalizację w fazie play-off będą zaczynali na własnym lodowisku. - Zależało nam na tym, by zakończyć sezon na pierwszym meczu. Cieszymy się z fotela lidera, ale nie zlekceważymy Naprzodu. Play-off rządzi się przecież swoimi prawami - zwraca uwagę bohater meczu Leszek Laszkiewicz.