2007-02-25 Podhale Nowy Targ - Cracovia 2:4

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 22:01, 28 lut 2007 autorstwa COCO (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Wojas Podhale - Cracovia 2:4 ( 2:1; 0:1; 0:2 )
Bramki zdobyli: 0:1 Piekarski (5), 1:1 Buril (14), 1:2 Sroka (20), 2:2 L.Laszkiewicz (26), 2:3 Pasiut (55), 2:4 L.Laszkiewicz (60)

W barwach Cracovii wystąpili: Radziszewski (Kachciarz ) – Piekarski, Csorich, L.Laszkiewicz, Słaboń, HartmannGalant, Gil, Podlipni, Prokop, PincMarcińczak, Dulęba, M. Piotrowski, Pasiut, D.LaszkiewiczWajda, Kozendra, Urban, Cieślak, Witowski

W barwach Wojasa Podhale wystąpili: Rajski (Bartkiewicz) – Zamojski, Łabuz, Malasiński, Bakrlik, B.Piotrowski – Sroka, Wilczek, Różański, Zapała, Kacir – Buril, Jakes, Baranyk, Voznik, Łyszczarczyk – Dutka, Piekarz, Iskrzycki, Malinowski, Sulka

Prasa

Własny lód wrogiem! - Dziennik Polski 26.02.2007

Hokeiści ComArchu Cracovii wyrównali stan rywalizacji w półfinale play-off z Wojasem Podhalem na 1-1. Wczoraj krakowianie wzięli rewanż za porażkę w Krakowie 0-2 i wygrali zasłużenie w Nowym Targu 4-2. Jak widać, na razie własne lodowisko nie jest sprzymierzeńcem.

Początek meczu należał do gości, którzy ostrzeliwali bramkę Rajskiego. Dwa razy uderzał L.Laszkiewicz, ale golkiper "Szarotek" obronił jego strzały. W 4 minucie 2 sekundzie w tercję gospodarzy wjechał Grzegorz Pasiut i mocno strzelił z nadgarstka. Strzał był zaskakujący, Rajski trochę spóźnił się z interwencją, i goście prowadzili 1-0.

Potem zaczęły się sypać kary na hokeistów Cracovii. Pierwszą karę goście przetrzymali, ale potem w 14 min, kiedy na ławce kar siedział Csorich, Jakes mocno strzelił z dystansu i zasłonięty Radziszewski był bezradny.

W 18 min po atomowym strzale Kacirza krążek podbity przez Radziszewskiego trafił w poprzeczkę. Za moment Zapała z bliska nie pokonał bramkarza Cracovii, który bronił wczoraj bardzo dobrze. W ostatniej minucie I tercji na ławkę kar powędrował Pasiut, górale dobrze rozegrali zamek, krążek trafił do Sroki, jego "petarda" trafiła do siatki.

Druga tercja to nerwowa gra z obu stron, sporo było fauli i wykluczeń. W 26 min krakowianie grali w osłabieniu, gospodarze zgubili jednak krążek w strefie środkowej, wykorzystał to Leszek Laszkiewicz, pojechał sam na Rajskiego i nie dał mu szans, strzelając tuż obok słupka.

Ciekawie zrobiło się dopiero pod koniec tercji. W 34 min z bliska strzelał B. Piotrowski, ale Radziszewski odbił krążek. W tej samej minucie Baranyk pognał sam na bramkę Cracovii i znowu Radziszewski był górą.

Sytuacje bramkowe miała też Cracovia, w 36 min nie wykorzystał jej Podlipni. Po kontrze Bakrlik znalazł się sam przed Radziszewskim, ale bramkarz Cracovii znowu przechytrzył gracza Podhala. W 37 min, kiedy Sroka siedział na ławce kar, Rajski obronił strzał Słabonia z 3 metrów, ten sam zawodnik Cracovii nie pokonał w 39 min bramkarza Podhala z 2 metrów.

W trzeciej tercji oba zespoły grały bardzo uważnie w obronie, nikt nie chciał popełnić błędu. Zdawano sobie sprawę z tego, że kto strzeli gola, prawdopodobnie wygra mecz. Obaj bramkarze pewnie bronili strzały, obaj byli wczoraj pierwszoplanowymi postaciami meczu. W 53 min Podhale mogło mówić o szczęściu, po strzale Słabonia krążek zatrzymał się tuż przed linią bramkową.

Decydująca dla losów meczu była 54 minuta 2 sekunda. Po raz drugi w tym meczu udaną akcję przeprowadził Pasiut, strzelił z 4 metrów pod poprzeczkę i Rajski nie miał nic do powiedzenia.

Cracovia grała teraz bardzo mądrze, starała się przerzucić grę do strefy rywala. Z Podhala jakby uszło powietrze, nowotarscy gracze mieli problemy z wjechaniem w tercję rywala, tylko raz gorąco było pod bramką Radziszewskiego po strzale Baranyka.

W 59 minucie 15 sekundzie Piekarski podciął kijem Kacirza i poszedł na ławkę kar. Gospodarze wycofali bramkarza, ale nie skonstruowali groźnej akcji. Jeden z obrońców Cracovii wybił krążek na uwolnienie, dojechał do niego Leszek Laszkiewicz i wpakował go do pustej bramki. 4-2 dla Cracovii!

Podobnie jak w Krakowie, bardzo wyrównany mecz. Gospodarze mieli swoje szanse pod koniec II tercji. Cracovia zaprezentował się lepiej w III tercji. Ojcami zwycięstwami gości byli bramkarz Radziszewski i napastnicy Pasiut i L.Laszkiewicz, którzy zdobyli po dwie bramki. W Podhalu znowu bardzo dobry mecz rozegrał Rajski, dobrze grał Baranyk, ale jego notę obniżają niewykorzystane sytuacje. Podhale straciło wczoraj obrońcę Łabuza, który ma zwichnięty bark i nie zagra już do końca sezonu.

Filmy