2007-09-07 Cracovia - Naprzód Janów 7:2
|
1 kolejka, 1 runda, etap 1, [[2007/08 |]] Kraków, piątek, 7 września 2007, 18.00
(1:0; 4:2; 2:0) |
|
Skład: Radziszewski Cerny Csorich L. Laszkiewicz Słaboń D. Laszkiewicz Marcińczak Dulęba Witowski Pasiut Piotrowski Kuc Kłys Urban Badžo Hlouch Noworyta Wajda |
|
Skład: Zając Zatko Cinalski Stachura Słodczyk Jóźwik Grętka Kowalówka Krumpal Koszowski Peterdi Kulig Działo Mirocha Zimka Podsiadło |
[[Kategoria: 2007/08 |2007-9-7]]
Gazeta Wyborcza
Hokeiści "Pasów" na inaugurację sezonu wygrali przed własną publicznością z Naprzodem Janów.
Szkoda tylko, że przez zalegającą nad lodowiskiem mgłę kibice nie mogli zobaczyć, jak padały bramki. - Nic nie widać - krzyczeli już przed meczem sympatycy Cracovii. Widoczność z trybun była znacznie ograniczona, ale i zawodnicy mieli problemy z wypatrzeniem swoich kolegów na lodzie. Nie widzieli kibice, nie widzieli też dziennikarze. Z trybuny prasowej widok jednej bramki skutecznie przysłaniały zaparowane i brudne szyby, drugą stronę lodowiska spowiła gęsta mgła. Na nic się zdał apel krakowskich dziennikarzy skierowany do władz Cracovii. Na obiekcie najstarszego klubu w Polsce brakuje stanowisk prasowych z pulpitami, a krzesełka, do których przypisano dziennikarzy, są po prostu brudne.
Tymczasem na tafli działo się sporo, zwłaszcza gdy w drugiej tercji rozwiązał się worek z bramkami. Wtedy też krakowianie uzyskali trzybramkową przewagę.
- Cieszy zwycięstwo, ale przed nami jeszcze dużo pracy. Dobre fragmenty gry przeplataliśmy słabymi - podsumowywał Rudolf Rohaczek, trener Cracovii.
- Wykorzystaliśmy kilka sytuacji, ale wynik mógł być dla nas jeszcze lepszy. Trudno jednak grać na ciężkim lodzie i we mgle - nie ukrywał Michał Piotrowski, napastnik Cracovii.