1922-08-05 Cracovia - Vasas Budapeszt 1:4
|
mecz towarzyski Kraków, sobota, 5 sierpnia 1922
(0:3)
|
|
|
Mecz następnego dnia: | ||
Mecz następnego dnia
Opis meczu
Cracovia z czterema, a po pauzie (po ustąpieniu Stycznia) z 5 graczami z rezerwy. Najsłabszą częścią drużyny był napad, który nie umiał ani chwili utrzymać piłki przy sobie. Stąd prędkie przemęczenie się pomocy i obrony. Całość niejednolita, grająca chaotycznie, a niektórzy nawet gracze bez ochoty.
Węgrzy zaczynają przeciw słońcu. Cracovia odbiera im piłkę i wkrótce rzut Chruścińskiego chwyta pewnie bramkarz gości. Zaraz jednak wyzyskują Węgrzy błąd Fryca i w 7 minucie strzela Takacs pierwszą bramkę. 10 minut później grzęźnie piłka po raz drugi w siatce Cracovii, strzelona przez Himmera po rzucie wolnym. Bezwzględna przewaga Vasas'u, który w 37 min. uzyskuje trzecią bramkę przez Jellinka, przyjętą chucznemi oklaskami. Styczeń skontuzjowany statystuje na prawem skrzydle - w środku pomocy gra zamiast niego Chruściński. Węgrzy nie wykorzystują wielu dogodnych dogodnych sytuacyj. Po pauzie gra zamiast Stycznia Łańko. Gra się nieco wyrównuje, choć Węgrzy utrzymują nadal inicjatywę. Obustronne ataki paraliżują bramkarze. Piękna obrona bramki robinzonadą przez bramkarza Cracovii (Barana z III drużyny). Nagle w 30 min. wpada słaby rzut Szentmiklossy'ego przez nogi bramkarza do bramki Cracovii. W 33 min. zdobywa Łańko rzutem głową po rogu, bitym wspaniale przez Szperlinga, honorową bramkę dla biało-czerwonych. Jeszcze kilka rzutów z rogu i gra się kończy. Zwycięstwo Węgrów zupełnie zasłużone, choć stosunek tak wysoki bramek zdaje się to jednak za bardzo wyrażać. Rogów 5:3 dla Vasas. Sędzia p. Fischer dobry.
Źródło: Przegląd Sportowy [1]