1983-07-09 Cracovia - Rudá Hvězda Cheb 0:2
|
Puchar Lata , 3 kolejka Kraków, sobota, 9 lipca 1983
(0:1)
|
|
Skład: Koczwara Zych Dybczak A. Turecki Nazimek (55' Cendrowicz) Kuć (28' A. Michno) Surowiec Karaś Gacek Konieczny Wrześniak |
Sędzia: Andrzej Libich z Warszawy
|
Opis meczu
Kompromitacja "pasiaków"
Kompromitująco dla "pasiaków" wypadł ich kolejny mecz w Pucharze Lata z ósmym zespołem ligi czechosłowackiej - Rudą Hvezdą Cheb. W ciągu 90 minut krakowianie nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę gości. Robili natomiast wszystko aby im ułatwić zadanie. Oba gole zdobyli Czechosłowacy po ewidentnych błędach obrońców gospodarzy. Szczególnie niefrasobliwie zachowywał się Wiesław Dybczak, z którego ograniem nie mieli napastnicy Rudej Hvezdy najmniejszych kłopotów. W 15 min. Knofliček w dziecinny sposób minął stopera gospodarzy, wyłożył piłkę Lidenthalowi, a ten tylko dopełnił formalności.
Strata bramki nie podziała mobilizująco na krakowian. Nadal grali bardzo wolno i chaotycznie, wywołując momentami salwy śmiechu na widowni. Czechosłowacy widząc słabość "pasiaków" śmiało atakowali stwarzając raz po raz groźne sytuacje pod bramką Koczwary. W 46 min. szybka akcja Knoflička, Sivy i Šišmy zakończyła sie celnym strzałem tego ostatniego. W 51 i 58 min. przed utratą kolejnych goli uratował gospodarzy słupek. Dwukrotnie pechowym strzelcem okazał się Knofliček. Groźnych sytuacji pod bramką Cracovii stworzyli goście co niemiara. To, ze krakowianie przegrali tyko różnicą dwóch goli mogą zawdzięczać szczęściu i nie najlepszej skuteczności strzeleckiej zawodników Rudej Hvezdy.
Na tle bardzo słabej Cracovii goście zaprezentowali się całkiem przyzwoicie demonstrując dobrą szybkość i niezłe wyszkolenie techniczne. Kilka akcji w ich wykonaniu było naprawdę godnych obejrzenia. W Rudej Hvezdzie do najlepszych należeli Knofliček, Šišma i Lidenthal. W Cracovii poza pracowitym Surowcem, usiłującym bezskutecznie poderwać kolegów do walki, nie można nikogo wyróżnić. Seryjnie popełniali błędy obrońcy, bez Tobollika nie istniał także atak.
Źródło: Echo Krakowa