2006-09-26 Stoczniowiec Gdańsk - Cracovia 3:3

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 16:34, 11 sty 2007 autorstwa Mk91 (Dyskusja | edycje) (New page: '''Stoczniowiec Gdańsk– ComArch Cracovia 3:3 (1:1; 1:2; 1:0; 0:0)'''<br> '''Bramki zdobyli:''' 1:0 Kostecki (4), 1:1 Podlipni (12), 1:2 [[Leszek Laszkiewicz|L.Lasz...)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Stoczniowiec Gdańsk– ComArch Cracovia 3:3 (1:1; 1:2; 1:0; 0:0)
Bramki zdobyli: 1:0 Kostecki (4), 1:1 Podlipni (12), 1:2 L.Laszkiewicz(24), 2:2 Skutchan (29), 2:3 L.Laszkiewicz (40), 3:3 Słodczyk (49)

W barwach Cracovii wystąpili: Radziszewski - Piekarski, Csorich, Galant, Gil, Marcińczak, Wajda, Landowski - L.Laszkiewicz, Pasiut, D.Laszkiewicz, Hartmann, Pinc, Podlipni, Słaboń, Urban, Cieślak

W barwach Stoczniowsca Gdańsk wystąpili: Odrobny, Ryabenko, Rompkowski, Wróbel, Smeja, Benasiewicz, Leśniak, Skrzypkowski, Kostecki, Zachariasz, Jurasek, Rzeszutko, Hult, Jankowski, Skutchan, Hurtaj, Słodczyk, Poziomkowski, Drzewiecki, Urbanowicz

Prasa

ComArch/Cracovia tylko zremisowała ze Stoczniowcem - Gazeta Wyborcza 27.09.2006

Obie drużyny grały szybko i pomysłowo, mecz był płynny i czysty. Po raz pierwszy na ławkę kar zawodnik odesłany został dopiero w 15. minucie. Stoczniowiec objął prowadzenie po kapitalnej akcji I ataku i celnym strzale Artura Kosteckiego. Cracovia miała lekką przewagę, a gdańszczanie groźnie kontrowali. Na początku II tercji Cracovia objęła prowadzenie, ale odpowiedź Stoczniowca była bardzo szybka (gol Romana Skutchana po indywidualnej akcji). Chwilę później sytuacji sam na sam nie wykorzystał Maciej Urbanowicz. Moment dekoncentracji sprawił, że to stoczniowcy znów musieli odrabiać straty, bo na prowadzenie Cracovię wyprowadził sprytnym strzałem Leszek Laszkiewicz. Stoczniowiec ponownie wyrównał, i to znów po kapitalnej akcji: stojący tyłem za bramką Skutchan efektownie zagrał do stojącego przed nią Marcina Słodyczka, a ten silnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Rafałowi Radziszewskiemu.

W dogrywce przez dwie minuty gdańszczanie grali z przewagą dwóch zawodników. Remis to sprawiedliwe rozstrzygnięcie.