1962-06-10 ŁKS Łódź - Cracovia 0:2
|
I liga grupa I , 11 kolejka Łódź, niedziela, 10 czerwca 1962
(0:1)
|
|
Sędzia: Kania
|
Skład: H. Stroniarz Szymczyk Rewilak Mikołajczyk Jarczyk Buda Hausner J. Nowak Marciniak Pietrasiński Frasek Ustawienie: 3-2-5 |
Opis meczu
Kupić nie kupić...
Nazywa się to niewinnie "ulgową taryfą" a jest po prostu zwykłym przekupstwem. Nie wiadomo dlaczego cała prasa tak właśnie pisze o bardzo niedwuznacznych wynikach niektórych spotkań w naszych ligach piłkarskich, podłożenie się jednej drużyny drugiej nazywane jest meczem z "przymrużeniem oka". Lub mówi się iż piłkarzom "nie chciało się grać". Nikt co prawda jeszcze nikogo za rękę nie złapał, jednak wiele meczów, zwłaszcza w końcowych fazach rozgrywek nosi wyraźne piętno przekupstwa. Przegrywają z zasady drużyny lepsze (mowa wciąż o meczach decydujących o pozostaniu w ekstraklasie), zespoły zdecydowanie słabsze zdobywają punkty na drużynach, którym nie grozi ani mistrzostwo ani spadek. Być może, że to o czym mówią ludzie to wierutne kłamstwa, być może prawda. A wiele rzeczy przemawia za tym ostatnim.
W każdym razie sytuację jaka zaistniała w naszym piłkarstwie trzeba absolutnie uzdrowić. By nie było nawet podejrzenia o sprzedanie meczu, a piłkarstwo by odzyskało swą twarz, którą ostatnio niestety - straciła.
W Cracovii optymizm
No, bo któż ostatecznie mógł przypuścić, że biało-czerwoni wygrają w Łodzi. Tymczasem 2:0 z ŁKS przy równoczesnym remisie Gwardii z Legią stworzyło Cracovii pewne szanse na pozostanie w lidze. Oczywiście w wypadku wygranej z Gwardią, która wówczas pożegnałaby ekstraklasę. Tak więc ostatnia dopiero seria spotkań zadecyduje ostatecznie o tym, która z tych dwu drużyn grać będzie w przyszłym roku w II lidze. Mecz odbędzie się w sobotę i chyba stawi się na nim cały sportowy Kraków. A swoją drogą Cracovia dotychczasową postawą zupełnie nie zasłużyła na tego rodzaju zainteresowanie.
Źródło: Dziennik Polski [1]