2008-12-14 Cracovia - Naprzód Janów 4:0
|
6 kolejka, IV runda, etap I, Ekstraliga Kraków, niedziela, 14 grudnia 2008, 18:00
(0:0; 2:0; 2:0) |
|
Skład: Rączka Csorich Dudas L.Laszkiewicz Słaboń D.Laszkiewicz Kłys Noworyta Mihalik Badzo Pasiut Guzik Skinnari Drzewiecki Kowalówka Piotrowski Landowski Wajda Vercik Rutkowski Witowski |
|
Skład: M.Elżbieciak Kulik Zatko Wojtarowicz Tabacek Jóźwik Gretka Gallo Klacansky Ł.Elżbieciak Lauko Gabryś Cinalski Stachura Koszowski Pohl Działo Mironiuk Zimka Frączak |
Opis meczu
Teraz Pasy! (Dziennik Polski)
Hokejowe "Pasy" odczarowały feralnego rywala, dopiero w czwartym meczu w tym sezonie pokonały po raz pierwszy zespół z Janowa. Bohaterem meczu był strzelec trzech goli dla Cracovii Leszek Laszkiewicz.
Niezadowolony z postawy obrońców trener Cracovii Rudolf Rohaczek przemeblował defensywę, bez zmian pozostała tylko para Kłys - P. Noworyta, Csorich grał z Czechem Dudaszem, Fin Skinnari z pozyskanym niedawno z Nowego Targu Guzikiem, a Landowski z Wajdą. Obrona "Pasów" w tym ustawieniu grała lepiej, bardziej odpowiedzialnie, choć w 3. tercji przydarzyło się jej kilka błędów.
W pierwszej odsłonie janowianie dotrzymywali kroku gospodarzom, którzy grali za wolno, zbyt przejrzyście, by zaskoczyć rywala. Sytuacja uległa zmianie w drugiej części gry, "Pasy" podkręciły tempo, choć pierwsi dogodną pozycję mieli goście, ale Pohl nie trafił z bliska do bramki. Przewaga gospodarzy rosła, a goście ratowali się faulami. W 28 min "Pasy" po raz pierwszy wykorzystały grę w przewadze, L. Laszkiewicz błyskawicznie strzelił z nadgarstka, a krążek wylądował w samym "okienku" bramki. W 34 min na 2-0 podwyższył atomowym uderzeniem z połowy tercji Mihalik, "Pasy" grały w tym momencie z przewagą jednego gracza. Nie ustawał napór Cracovii, raz po raz kotłowało się pod bramką M. Elżbieciaka, któremu w 36 min w sukurs przyszedł słupek po mocnym strzale Dudasza.
Na trzecią tercję goście wyjechali z nadziejami na odrobienie strat, ale szybko, bo już w 53 sekundzie zostali skarceni. Strzelał Csorich, krążek trącił L. Laszkiewicz i ten wpadł do siatki. W 42 min na lodzie pojawiła się krew, w starciu mocno rozbił nos Cinalski. Na szczęście kontuzja okazała się niegroźna.
Przy stanie 3-0 krakowianie zwolnili tempo akcji, parę razy zagapili się w obronie, goście mieli trzy stuprocentowe sytuacje, ale świetnie spisywał się w bramce Marek Rączka. - Po raz pierwszy w tym sezonie zakończyłem mecz z czystym kontem bramkowym. Parę razy dopisała mi fortuna, ale w hokeju bramkarz musi mieć szczęście - mówił po meczu Rączka.
Okazje na kolejne gole miała też Cracovia, w 57 min L. Laszkiewicz swoją dobrą grę ukoronował trzecią bramką. Napastnik ten kolekcjonuje hat tricki, przed kilkunastoma dniami strzelił trzy gole GKS Tychy.
Po tej wygranej, wobec porażki Zagłębia z Podhalem, "Pasy" wróciły na 3. miejsce w tabeli. We wtorek dojdzie w Krakowie do pojedynku na szczycie, pod Wawel zjeżdża lider Podhale.
Źródło: Andrzej Stanowski - Dziennik Polski; Teraz Pasy! [1]
Trenerzy o meczu
Jaroslav Lehocky (trener Naprzodu)
Trzykrotnie wygraliśmy z Cracovią w tym sezonie, ale czwarty raz nam się nie udało. Trzeba pogratulować gospodarzom, bo zwyciężyli zasłużenie. Pierwsza tercja była najlepsza w naszym wykonaniu, potem już łapaliśmy niepotrzebne kary. Brakowało nam kilku graczy, którzy są kontuzjowani.
Rudolf Rohaczek (trener Cracovii)
To był dobry mecz. Rozstrzygnęła go druga tercja, a potem jeszcze trzecia bramka praktycznie już ustawiła losy. Zmieniliśmy trochę w obronie. To się zdarza. Każdy ma w swoich rękach swoje granie, a więc to co prezentuje. Możliwe, że w przyszłości będzie trzeba też pomieszać nieco w ataku, ale na razie jest dobrze.
Źródło: Cracovia.pl [2]