1999-09-25 Pogoń Leżajsk - Cracovia 1:0
10 kolejka 25-26 IX 99
Pogoń Leżajsk - Cracovia 1-0 (1-0)
Bramki: Błotni (37)
Sędziował Stanisław Myjak z Łącka.
Widzów 400.
Pogoń: Krzyżak - Czyż, Rożek, Świąder - Kogut, Dariusz Szmuc, Cich (78 Niemczyk), Błotni, Kisielewicz - Boroń, Mariusz Szmuc (46 Klimek, 73 Kula).
Cracovia: Paluch - Powrożnik, Walankiewicz, Ziółkowski (75 Podsiadło) - Kowalik (70 Wacek), Janik, Księżyc, Fudali, Baster - Zegarek (62 Bagnicki), Zięba.
Opis DP:
Cracovia poniosła pierwszą w tym sezonie porażkę z rywalem, rozgrywając słabą partię. Gospodarze też nie pokazali nic szczególnego, ale mogli zaimponować jednym - niesamowitą walecznością, ambicją. Nie było dla nich straconych piłek.
Pogoń zaprezentowała nieskomplikowaną taktykę, grała 8-9 zawodnikami w obronie, licząc tylko na kontry. Goście mieli przewagę, ale niewiele z niej wynikało, bowiem âPasy" grały za wolno, przejrzyście.
W pierwszej bardzo mało ciekawej połowie padł jedyny, jak się potem okazało, gol spotkania, w 37 min pomocnik Andrzej Błotni przechwycił piłkę w rejonie linii środkowej i zdecydował się na samotny rajd. Nikt go nie atakował, Błotni oddał mocny strzał z ok. 18 metrów, Paluch chyba trochę spóźnił się z interwencją i piłka koło słupka wpadła do siatki.
W drugiej połowie goście osiągnęli olbrzymią przewagę. Raz po raz zamykali gospodarzy na ich połowie, bez rezultatu. Krakowianie rzadko dochodzili do czystych pozycji strzeleckich, a kiedy już je wypracowali, nie potrafili zamienić ich na bramki. Baster z 6 m uderzył piłkę głową, ale wprost w bramkarza, także "główka" Ziółkowskiego z paru metrów minęła słupek. Pozycji nie wykorzystali Powroźnik i Księżyc. Goście atakowali, a gospodarze po kontrach mieli dwie świetne sytuacje, raz nie trafili do pustej bramki, za moment ich napastnik strzelił w zewnętrzną stronę siatki.
Ireneusz Adamus, trener Cracovii: - Przegrałem po raz pierwszy z Cracovią, odkąd od wiosny prowadzę ten zespół. Porażka przyszła w 21 meczu. Każda seria musi jednak mieć swój koniec. Zagraliśmy kiepsko. Przy straconym golu pozwoliliśmy pomocnikowi Pogoni na wykonanie 40-metrowego rajdu. Trochę zaspał Paluch. Po przerwie były pozycje, ale zabrakło skuteczności. Na dodatek kontuzji barku doznał Ziółkowski, na pewno nie zagra w najbliższym meczu z Dalinem, bo w Leżajsku "złapał" czwartą żółtą kartkę.