1999-10-23 Unia Tarnów - Cracovia 3:0

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 19:47, 7 lis 2005 autorstwa Armata (Dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

14 kolejka 23-24 X 99
Unia Tarnów - Cracovia 3-0 (1-0)
Bramki: Daniel Popiela (39), 2-0 Ropski (48), 3-0 Krzysztof Palej (59).
Sędziował J. Rożen z Chełma.
Widzów 1500, w tym 500 z Krakowa.
Unia: Jarosław Palej - Dzięciołowski (61 Góral), Dariusz Popiela, Piotr Mikołajczak - Radliński, Kijowski (44 Wstępnik), Daniel Popiela, Ropski (75 Roman Mikołajczak), Wójcik (84 Kaim) - Jasiak, Krzysztof Palej.
Cracovia: Paluch - Bagnicki, Walankiewicz, Siemieniec - Wacek, Fudali (57 Hrapkowicz), Ziółkowski, Księżyc, Baster (46 Zięba) - Zegarek, Janik.

Opis DP:
To był mecz, w którym dla obu zespołów liczyło się tylko zwycięstwo. Pierwsze minuty były jednak ostrożne, uważne krycie, pełna asekuracja. Nikt nie chciał stracić głupiej bramki. 20 minut bez większych emocji, potem jednak mecz stawał się coraz ciekawszy. Pierwsi zaatakowali krakowianie, w 24 min z ostrego kąta, z 8 metrów, Ziółkowski posłał piłkę nad poprzeczką. W 29 min po szybkiej akcji gości, Fudali wyszedł na czystą pozycję, uderzył mocno z 16 metrów, minimalnie obok słupka. W kontrataku Kijowski strzelał z kąta, z 18 metrów, niecelnie. W 32 min na przedpolu Unii, po rzucie rożnym, powstało spore zamieszanie, wreszcie do piłki doskoczył Baster, ale jego uderzenie z kąta, z paru metrów, poszybowało nad poprzeczką. W 33 min Jasiak prawie z linii bramkowej posłał ostrą centrę, piłka nie trafiła jednak w światło bramki.
39 minuta - szybka akcja Unii prawą stroną, dośrodkowanie Radlińskiego i Daniel Popiela z paru metrów uderzył piłkę głową, ta po rękach Palucha wpadła do siatki. 1-0 dla gospodarzy! 43 min - po centrze Wacka, Baster, z 5 metrów, z kąta, strzelił bardzo mocno, ale szalenie niecelnie. W 44 min odnowiła się kontuzja Kijowskiemu, zastąpił go Wstępnik. Na drugą połowę Cracovia wyszła w zmienionym ustawieniu, trener Adamus zdjął słabo spisującego się Bastera, jego miejsce zajął Zięba. Według założeń trenera, Cracovia miała odważniej zaatakować.
Ale w 48 minucie goście otrzymali bolesny cios - K. Palej uwolnił się od pilnującego go Bagnickiego i zagrał na 18 metr do Jacka Ropskiego, ten ograł Ziółkowskiego i mocnym strzałem z 13-14 metrów posłał piłkę pod poprzeczkę.
Cracovia rzuciła się do ataków, w 57 min lewą stroną uciekł Zegarek, strzelił mocno, J. Popiela zdołał jednak wybić piłkę na róg.
59 minuta - rzut wolny dla Unii, Jasiak podał na pole karne, Krzysztof Palej ubiegł obrońców Cracovii i strzałem głową z 6 metrów posłał piłkę tuż obok słupka. Zasłonięty Paluch w ogóle nie interweniował.
3-0 dla Unii! Cracovia walczyła jednak ambitnie o strzelenie choćby honorowego gola. Miała kilka okazji, w 64 min uderzenie Ziółkowskiego z 17 metrów wyłapał J. Palej, w 73 min strzał z ostrego kąta Księżyca trafił w słupek, potem odbił się od bramkarza. W 74 min w znakomitej pozycji znalazł się Zegarek, po kiksie obrony Unii był na 10 metrze, ale strzelił nad poprzeczką. To nie koniec dobrych pozycji gości, ale bardzo dobrze spisywał się w bramce Unii J. Palej, w 77 min obronił strzał Księżyca, w 83 min nie dał się zaskakującemu uderzeniu Janika z kąta. Blisko szczęścia w 84 min był Wacek, ale jego lob z 6 metrów musnął poprzeczkę. W tym okresie gospodarze myśleli już raczej o obronie korzystnego wyniku niż atakowaniu. Tylko raz w 66 min zagroził Radłowski, strzelając z 18 metrów obok słupka.
Wiadomo, że w futbolu nie liczą się pozycje tylko gole. Wygrała w sobotę drużyna, która zaprezentowała znakomitą skuteczność. Gospodarze strzelali 4-krotnie na bramkę Palucha i trzy razy piłka lądowała w siatce. Cracovia miała tych pozycji dwa razy więcej (choć nie były to sytuacje tak idealne jak gospodarzy w 39 czy 48 minucie), ale nie potrafiła ich wykorzystać. W zespole gospodarzy bardzo dobrze bronił Jarosław Palej, obrona miała kilka potknięć, ale bez konsekwencji. Czołowy snajper zespołu Krzysztof Palej zrobił swoje, zaliczył gola, asystował przy bramce Ropskiego. Dla odmiany, obrona Cracovii przez długie minuty nie dawała się zaskoczyć, wystarczyły jednak dwie szybkie akcje gospodarzy, by defensywa „Pasów" pogubiła się, w takich okolicznościach padły pierwsza i druga bramka, które ustawiły mecz.
Po tym meczu Unia odskoczyła od Cracovii na 5 punktów. Radość w Tarnowie i nadzieje na prześcignięcie Tłoków (w rundzie wiosennej grają w Tarnowie). Cracovia traci dystans do dwóch czołowych drużyn, ma jeszcze jesienią w perspektywie bardzo trudny wyjazd do Gorzyc. Jeśli tam przegra może tracić do rywala 9 punktów! A to już strata duża.

Wywiady:
ZBIGNIEW KORDELA, trener Unii: - Sądziłem, że będzie nam ciężej. Myślałem, że krakowianie nie będą grać tak otwartej piłki, że w pierwszych minutach skupią się na kurczowej obronie własnej bramki i szans szukać będą w kontrach. Mecz ustawiła w zasadzie druga bramka, zdobyta przez Ropskiego. Trzecie nasze trafienie to konsekwencja tego, że Cracovia jeszcze mocniej musiała ruszyć do przodu.
- Cofnięcie się do obrony w ostatnich minutach nie wynika z braków kondycyjnych. Boisko z powodu kontuzji opuścił najpierw Kijowski, a potem Dzięciołowski. A ponieważ nie grał także chory Łukasz Kędzior, musiałem znacznie przemeblować skład. Nie było więc sensu ryzykować. Naszym zadaniem w końcowych fragmentach było bezpieczne "dowiezienie" korzystnego wyniku do ostatniego gwizdka.
- Bardzo dobrze w bramce po raz kolejny spisał się Jarek Palej. Na mocny punkt w drużynie wyrasta Daniel Popiela, który zdobył w pięknym stylu pierwszą bramkę. Dobrze w ataku zagrali Ropski z Krzyśkiem Palejem. Również defensywa spisywała się bez zarzutu.
- Cały czas chcemy wygrywać i być jak najwyżej w tabeli. Jak na III-ligowe warunki mamy całkiem przyzwoity zespół. A czy na grę w II lidze znajdą się pieniądze, o to proszę pytać kierownictwo klubu.
IRENEUSZ ADAMUS, trener Cracovii: - Nie ma co ukrywać, przegraliśmy z kretesem! Wynik 0-3 ma swoją wymowę. Wyszliśmy na drugą połowę z nadziejami na odrobienie strat, ale już w 3 minuty później Ropski strzelił nam drugą bramkę.
Niby graliśmy dobrze, były nawet niezłe akcje, ale w piłce liczą się gole, a nie pozycje. Mieliśmy sporo okazji, ale byliśmy szalenie nieskuteczni. Myślę jednak, że zasłużyliśmy na co najmniej jedną bramkę.
Zawiódł mnie Baster, na wyjazdach gra słabo, dzisiaj nie upilnował Radlińskiego, po jego centrze padł pierwszy gol. Bagnicki, miał pilnować Krzysztofa Paleja, nie sprostał zadaniu, Palej strzelił nam gola, asystował przy bramce Ropskiego.
Mamy problemy z atakiem, Hrapkowicz grał pierwszy mecz po kontuzji, Zegarek też miał dłuższą przerwę w treningach i grze. Był dzisiaj nieskuteczny. Myślę, że nasz bramkarz Paluch trochę źle ustawił się przy dośrodkowaniu Radlińskiego w 39 minucie, powinien piłkę złapać lub wybić. Natomiast w zespole gospodarzy bramkarz Jarosław Palej był czołową postacią swego zespołu.