2006-11-18 Cracovia - Widzew Łódź 2:1
15 kolejka 17-19 XI 2006
Bramki: Giza (44, 63) - Budka (22).
Sędziował: Marek Mikołajewski z Ciechanowa.
Żółte kartki: Bania - Kuklis, Rzeźniczak, Budka, M. Nowak, Iwan
Czerwone kartki: Rzeźniczak (82).
Widzów: 5 000 (+ ok. 700 z Łodzi).
Cracovia: Cabaj, Wacek, Skrzyński, Nowak, Bojarski, Baran, Wiśniewski (81. Karwan), Pawlusiński (90. Rzucidło), Giza, Bania (68. Kurowski), Moskała.
Widzew: Fabiniak, Kłos, Rzeźniczak, Sokalski, Nowak, Tychowski, Budka, Grzelak, Kuklis (72. Bogunović), Napoleoni (69. Napoleoni), Broź (86. Konieczny).
Opis meczu TP!:
Kontuzje Krzysztofa Radwańskiego i Pawła Szwajdycha sprawiły, że trener Stefan Majewski z konieczności musiał dokonać zmian w ustawieniu zespołu. To zadanie ułatwił powrót do drużyny kontuzjowanego trzy tygodnie temu Piotra Bani, który zajął miejsce w ataku obok Tomasza Moskały.
"Zwolniony" w ten sposób z ataku Marcin Bojarski - dla którego był to jubileuszowy 150. mecz w ekstraklasie - wrócił na "swoje" prawe skrzydło.
Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia Cracovii, która już w jednej z pierwszych akcji poważnie zagroziła bramce Widzewa. Paweł Nowak wrzucił piłkę w pole karne do Tomasza Moskały, który zdołał zmienić kierunek lotu piłki lecz Bartosz Fabiniak zdołał wybić piłkę na rzut rożny.
Po rogu piłka trafiła do Dariusza Pawlusińskiego, który potężnie uderzył z 25 metrów. Odbitą przez bramkarza piłkę do bramki próbował skierować Łukasz Skrzyński lecz jego strzał minął światło bramki.
Goście odpowiedzieli strzałem głową Kłosa nad bramką minucie i szybką akcją Grzelaka i Budki po której ten ostatni strzelał z ostrego kąta lecz Marcin Cabaj wyłapał piłkę.
Cracovia groźniej atakowała, częściej przebywała przy piłce, ale to goście zdobyli prowadzenie.
W 22 minucie akcję środkiem boiska przeprowadził Włoch Stefano Napoleoni, odegrał na prawą stroną do Adriana Budki, który potężnym strzałem z 25 metrów w długi róg zdobył prowadzenie dla Widzewa...
W 22 minucie akcję środkiem boiska przeprowadził Włoch Stefano Napoleoni, odegrał na prawą stroną do Adriana Budki, który potężnym strzałem z 25 metrów w długi róg zdobył prowadzenie dla Widzewa...
Stracona bramka dodała animuszu gościom, którzy odważnie, bez respektu dla Cracovii poczynali sobie na boisku.
W 29 minucie Bartłomiej Grzelak znalazł się w doskonałej sytuacji lecz na szczęście dla krakowian w decydującym momencie przegrał pojedynek z Łukaszem Skrzyńskim.
Cracovia odpowiedziała po minucie pięknym strzałem Dariusza Pawlusińskiego zza linii pola karnego lecz Fabiniak efektownie wybronił.
W 37 minucie próbkę nieprzeciętnych umiejętności pokazał Bartłomiej Grzelak, który po efektownym rajdzie w polu karnym Cracovii strzelił tuż obok słupka.
Piłkarze Cracovii mieli problemy ze stworzeniem klarownych sytuacji bramkowych i wydawało się, że goście dowiozą jednobramkowe prowadzenie do przerwy.
Minutę przed końcem pierwszej połowy prawą stroną zaatakował Marcin Bojarski, dośrodkował w pole karne gdzie piłkę przejął Piotr Giza i przytomnym strzałem z 10 metrów zdobył wyrównującego gola.
Po chwili mogła paść druga bramka dla Cracovii, gdy po rzucie rożnym Fabiniak wyłapał groźny strzał głową Arkadiusza Barana.
Drugą połowę lepiej rozpoczęli łodzianie, którzy w 50 minucie bliscy byli zdobycia drugiej bramki. Z rzutu wolnego piłkę w pole karne wrzucał Budka i tylko niezdecydowaniu Kłosa, który nie opanował piłki Cracovia zawdzięcza, że nie straciła bramki.
Pięć minut później z rzutu wolnego piłkę wrzucał Łukasz Skrzyński. Mocno uderzonej piłki nie sięgnął żaden z piłkarzy i ta przeleciał tuż obok słupka.
W 63 minucie Piotr Giza zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. Gizmo perfekcyjnie uderzył tuż przy słupku z rzutu wolnego z 20 metrów i Fabiniak nie miał najmniejszych szans... 2:1!
W 76 minucie piłkę wywalczył Paweł Nowak dograł do Dariusza Pawlusińskiego, który uderzył z dystansu lecz Fabiniak wybił piłkę na rzut rożny.
Dziesięć minut przed końcem meczu w doskonałej sytuacji znalazł się Jacek Wiśniewski lecz jego strzał instynktownie wybił bramkarz gości.
W 82 minucie za brutalny faul na Tomaszu Moskale drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką ukarany został Jakub Rzeźniczak.
Grając z przewagą jednego zawodnika Cracovia kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku szukając jednocześnie szansy na podwyższenie rezultatu po strzałach z dystansu Dariusza Pawlusińskiego, Piotra Gizy i Tomasza Moskały.