1982-08-08 Stal Mielec - Cracovia 2:1
Stal Mielec - Cracovia 2-1
Bramki: Buda (3), Łatka (86) - Karaś (88)
Sędziował W. Karolak z Łodzi.
Widzów 8 000
Stal: Stawarz, Skiba (21 min. Białek), Oratowski, Łukasik, Kubicki, Tyburski, Kawalec, Ciołek, Hnatio, Buda, Łatka
Cracovia: Koczwara, Podsiadło, Dybczak, Nazimek (46 min. Liszka), Turecki, Karaś, Surowiec, Stokłosa, Gacek, Błachno, Tobollik (58 min. Piskorz)
Opis meczu Tempo:
Zwycięstwo âPasiakówâ w pierwszym meczu zostało przyjęte z dużą radością w podwawelskim grodzie. Nie brakowało jednak sceptyków, którzy powątpiewali w umiejętności Cracovii. Mecz z mielecką Stalą, która w ostatnią środę na wyjeździe âurwałaâ punkt mistrzowi Polski, miał dać odpowiedź, kto ma rację. Krakowianie przystąpili do meczu osłabieni brakiem Koniecznego (odczuwał dolegliwości żołądkowe), natomiast już z nowym nabytkiem, Stokłosą z Hutnika.
Cracovia wyszła na boisko z zamiarem uzyskania minimum jednego punktu. Jednak już pierwsze minuty pokazały, że oprócz zespołu Stali ich przeciwnikiem na boisku będzie... debiutancka trema. W 3 min po centrze Ciołka z rzutu rożnego i błędzie usztywnionych obrońców krakowskich, Buda pięknym strzałem z woleja w samo âokienkoâ uzyskał prowadzenie.
W pierwszej połowie widać było lekką przewagę Stali. W grze Cracovii natomiast brakowało celnych podań, nagłych przerzutów piłki przy przechodzeniu kontrą z obrony do ataku. Z ciekawszych momentów należy odnotować ładną akcję gości w 18 min, kiedy to Tobollik po idealnym zagraniu Gacka ze skrzydła, strzelił z odległości 5 m. prosto w bramkarza. Stal w tym okresie przeprowadziła nieco więcej groźnych ataków, zakończonych celnymi strzałami. M. in. w 32 min. silny strzał Tyburskiego obronił Koczwara, a w 36 min. bramkarz Cracovii znów popisał się udaną interwencją po celnym strzale Łatki.
Utrata bramki i niekorzystny dla Cracovii wynik sprawiły, że âPasiakiâ przystąpiły do bardziej otwartej gry. Obserwowaliśmy więcej ataków jej napastników, akcje gości były szybsze i ładniejsze dla oka. Zaczęły się też bardziej zazębiać. Beniaminek był w tym okresie gry co najmniej równorzędnym partnerem dla rutynowanych mielczan. W 66 min. obserwowaliśmy jednak groźną akcję pod bramką Cracovii. Ciołek świetnie egzekwował kolejny rzut rożny. Koczwara wybiegając rozminął się z piłką, którą przejął mielczanin Kawalec, ale w pełnym biegu âwyjechałâ z nią za bramkę. Od tego momentu mecz nabrał rumieńców i mimo, że nie stał na najwyższym poziomie, mógł się podobać publiczności. Dochodziło bowiem do wielu ciekawych akcji. Najciekawsza z nich miała miejsce w 80 min, kiedy to Stokłosa przedryblował dwóch obrońców Stali, wymanewrował bramkarza przy linii końcowej boiska i podał piłkę do tyłu nadbiegającego Surowca, a ten z odległości 8 m. strzelił ... koło słupka.
Stal nie pozostawała gościom dłużna. W 86 min. Podsiadło dał się ograć Budzie, ten wyszedł na wolne pole, dośrodkował, a nadbiegający Łatka ulokował pewnie piłkę w siatce. Kibice opuszczali już stadion, gdy Karaś strzałem z odległości ok. 25 m. trafił w lewy górny róg bramki Stawarza, zmniejszając rozmiary porażki krakowian.