2004-11-13 Pogoń Szczecin - Cracovia 1:1
Pogoń Szczecin - Cracovia 1:1
Bramki: Silvera (51) - Bania (85).
Sędziował: Marek Ryżek z Poznania.
Żółte kartki: Julcimar, Matlak, Bugaj - Skrzyński, Węgrzyn.
Widzów: 12000.
Pogoń: Pilarz, Michalski, Julcimar, Masternak, Matlak (79 min. - Magdoń), Silvera, Batata (25 min. - Parzy), Moskalewicz, Kaźmierczak, Łabędzki, Milar (85 min. - Bugaj).
Cracovia: Cabaj, Radwański, Skrzyński, Węgrzyn, Wawrzyczek - Nowak, Giza (78 min. - Drumlak), Przytuła, Baster - Citko, Bania.
Przed meczem w Szczecinie ciężko było wskazać zdecydowanego faworyta. Jak się okazało spotkanie pomiędzy Portowcami i Cracovią było ciekawym, zaciętym i wyrównanym meczem, w którym nie brakowało sytuacji podbramkowych, oraz parad bramkarskich.
Od pierwszych minut meczu do zdecydowanego ataku ruszyli gospodarze, jednak Marcin Cabaj bardzo pewnie interweniował na przedpolu, odważnie wyłapując wszystkie dośrodkowania.
W odpowiedzi groźnym strzałem postraszył szczecinian Krzysztof Przytuła; jego uderzenie z trudem odbił Pilarz, a dobijający Bania był już na pozycji spalonej.
Między 14, a 16 minutą meczu Marcin Cabaj dwukrotnie wspaniałymi interwencjami ratuje Cracovię przed utratą bramki broniąc strzały Bataty. Kolejny bardzo groźny strzał z rzutu wolnego oddany przez Klaudio Milara również w popisowy sposób broni bramkarz Cracovii. Pasy przeprowadziły jeszcze jeden bardzo groźny kontratak, po którym Paweł Nowak oddał ładny strzał, również bardzo pięknie obroniony przez Pilarza. W końcówce pierwszej połowy Milar dokonał nie lada sztuki â w idealnej sytuacji nie potrafił skierować piłki do pustej bramki z odległości jednego metra.
Druga połowa rozpoczęła się dla krakowian niezbyt udanie. W 51 minucie przy mocnym strzale Olgierda Moskalewicza nie najlepiej interweniuje Cabaj, a następnie jest on ewidentnie faulowany przez Milara. Nadbiegający Silvera nie ma problemów ze skierowaniem piłki do bramki. Pogoń podobnie jak w meczu z Amicą zdobywa bramkę przy faulu na bramkarzu. Pytanie: czy ta drużyna potrafi zdobywać bramki bez wpychania bramkarza do bramki, lub atakowania go z łokcia? Najwyraźniej nie.
Chwilę później piękny strzał Kazimierczaka wspaniale broni Marcin Cabaj. Zawodnicy Cracovia przedzierają się prawą stroną i dośrodkowaniami szukają Piotra Bani. Trzecie z rzędu takie dośrodkowanie Marka Citki spada idealnie na głowę kapitana Pasów, który ślicznym strzałem przy słupku lokuje piłkę w bramce - bramkarz gospodarzy bez szans.
Pogoń rzuca się jeszcze do ataku, lecz nic nie jest w stanie wskórać. Cracovia wywozi więc ze Szczecina zasłużony remis. Bohaterem meczu na pewno Marcin Cabaj, który po spotkaniu bardzo mocno przeżywał swą nieudaną interwencję przy strzale Moskalewicza. Można jednak śmiało zaryzykować stwierdzenie, że gdyby nie Cabaj, to na jednej bramce dla Pogoni by się nie skończyło. Kolejni kluczowi dla przebiegu spotkania zawodnicy to Citko i Bania; pierwszy po raz kolejny wspaniale dogrywa, a drugi po raz kolejny zdobywa gola.
Punkt zdobyty na wyjeździe sprawia, że Cracovia zbliża się na 3 punkty do Amici Wronki, z którą gra za tydzień na własnym boisku. Jeśli Pasy wygrają to zakończą rundę na czwartym miejscu. Jeśli Cabaj, Citko i Bania utrzymają dyspozycję z meczy przeciwko Wiśle Płock i Pogoni Szczecin to również i w przyszły weekend kibice powinni cieszyć się z bramek Cracovii.
Źródło: Teraz Pasy!