1998-12-05 Cracovia - BTH Bydgoszcz 10:0
|
I liga Hokej mężczyzn sobota, 5 grudnia 1998
(3:0; 4:0; 3:0) |
|
|
Opis meczu
dziennikpolski24.pl
Gr. II: Cracovia - BTH Bydgoszcz 10-0
Cracovia: Batkiewicz (od 40 min Szweda) - Ślusarek, Aprin, Kozendra, Rutkowski, P. Gil, Baryła, Milan, Kudasik - Jękner, Słowakiewicz, Kiriłow - Ł. Gil, Kubowicz, T. Podlipni - Śliwa, Cieślak, Urban - Witowski, R. Radzki, P. Radzki.
Po raz pierwszy w tym sezonie Cracovia wygrała w dwucyfrowym stosunku. Na 12 sekund przed zakończeniem meczu środkowy III ataku Marcin Cieślak po raz dziesiąty trafił do siatki. - Nareszcie Marcin przełamał się i strzelił gola - komentował jego ojciec, II trener Stanisław Cieślak. - Oby powtórzył to w niedzielę w Sanoku. Cracovia nie miała żadnych problemów z pokonaniem słabego rywala, choć do 18 minuty utrzymywał się wynik 0-0. Krakowianie marnowali mnóstwo sytuacji, sam Śliwa mógł strzelić 2-3 gole. Bramkę Urbańskiego odczarował w 18 minucie Paweł Radzki, który skierował do siatki krążek po podaniu Aprina. W 16 sek. później kapitalną "bombą" w "okienko" popisał się obrońca Rutkowski. Było w tym meczu jeszcze kilka szybkich bramek. W 43 sek. II tercji trafił do siatki Andriej Kiriłow, jeszcze szybciej, bo 17 sekundzie III tercji bramkę zdobył Słowakiewicz. W III tercji trener Cracovii zdjął bramkarza Batkiewicza i wpuścił na lód młodego Szwedę, który ostatnio został powołany do reprezentacji młodzieżowej Polski, przygotowującej się do mistrzostw świata grupy "B" (obok Szwedy z zespołu Cracovii powołano jeszcze obrońcę Ślusarka).
- Grałem wszystkimi zawodnikami wpisanymi do protokołu - mówił po meczu trener Cracovii Ryszard Bialik.- Do gry weszli więc Kudasik i Milan. Teraz przed nami niezwykle ważny mecz w niedzielę w Sanoku przeciwko STS Autosan o godz. 17. Zaczniemy ten mecz na cztery ataki.
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie zagrał w Cracovii 21-letni Paweł Kobielusz. Trenował z zespołem krakowskim, był nawet na przedmeczowej rozgrzewce, ale Cracovii nie udało się potwierdzić tego gracza w PZHL. Podobno nie wyraziły na to zgody Tychy, które przed sezonem wypożyczyły Kobielusza z Unii-Dwory. Prawdopodobnie nie będzie wzmocnień Cracovii graczami czeskimi.