Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji
Przejdź do wyszukiwania
|
Relacje z zawodów
"Ciężki „Dziennik” do pokonania" - Dziennik Polski
Ciężki „Dziennik” do pokonania
Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
CRACOVIA — DZIENNIK POLSKI-BESKID 24—21 (11—9). Bramki dla Craxovif Golińska 7, Gomułce 5, Tiemczenko 4, Gawłowicz 3, Putek i Wieczorek po 2, Pełka 1. Dla Dziennika Polskiego-Beskidu: Maliga 5, Pasionek 4, Nowacka i Ziółkowska po 3, Bąk i Bomba no 2, Rutkowska i Jeż po 1.
Piłkarki ręczne Dziennika Polskiego-Beskidu Nowy Sącz były o krok od sprawienia olbrzymiej niespodzianki. Przyjezdne Naskoczyły od początku pewne siebie „cracowianki" niezwykle ambitną postawą i skuteczną grą w obronie, co wkrótce przyniosło efekt w postaci dwubramkowego prowadzenia. Gospodynie długo nie mogły znaleźć recepty na szybkie sądeczanki. Dość powiedzieć, że bramkę z gry zdobyły dopiero w 10 min., a po raz pierwszy na prowadzenie wyszły w 20 minucie. Od tego momentu rutyna Cracovii zaczęła brać górę. Jej przewaga sięgała momentami czterech goli Dziewczęta z Dziennika Polskiego--Beskidu nie rezygnowały i w 51 min. doprowadziły do remisu 18—18. O końcowym wyniku zadecydowała sytuacja z ostatniej minuty, kiedy to przy stanie 22—31, Maliga wyrównała. sędziowie nie uznali jednak bramki, dopatrując się błędu kroków nowosądeczanki. Pomeczowy ogląd zapisu magnetowidowego pozwala wyrazić przekonanie, że bezbłędnie prowadzący zawody rozjemcy tym razem podjęli mocno problematyczną decyzję. Załamane tem obrotem sprawy przyjezdne pozwoliły sobie jeszcze w końcówce rzucić dwa gole, postawa swą wszystkich wszak pozytywnie zaskoczyły. W ich szeregach podobała się bramkarka Bachu-la oraz Maliga i Ziółkowska, w Cracovii najlepsze były Golińska i Gomulec, które są wychowankami... Dziennika Polskiego-Beskidu.
Po meczu powiedziały: AGNIESZKA GOLIŃSKA (Cracovia): — Dziewczyny z Nowego Sącze zrobiły ogromne postępy. Nie spodziewałyśmy się tak. mocnego oporu. Miałam rozdarte serce, bo przecież wywodzę się z Beskidu, bramki rzucać musiałam jednak dla Cracovii. Uważam, że w obecnej dyspozycji Dziennik Polski-Beskid stać na miejsce w górnej połówce tabeli. My z kolei bardzo zadowolone jesteśmy ze współpracy z nowym trenerem Edwardem Surdyką. Powalczymy o I ligę.
Źródło: Dziennik Polski nr 235 z 10 października 1994
|