1993-10-05 Cracovia – Górnik 1920 Katowice 2:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 18:10, 15 lis 2024 autorstwa Grot (Dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "{{Mecz - hokej | gospodarz = Cracovia | gosc = GKS Katowice | gospodarz_owczesna_nazwa = | gosc_owczesna_nazwa = Górnik 1920 Katowice | kolejka = | runda = | etap = | sezon = 1993/94 | rozgrywki = I liga Hokej mężczyzn |…")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png


Hokej.png
I liga Hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, wtorek, 5 października 1993

Cracovia - Górnik 1920 Katowice

2
:
2

(1:1; 0:1; 1:0)


GKS Katowice - hokej mężczyzn herb.png


Dziennik Polski

Relacja z meczu w dzienniku Dziennik Polski
CRACOVIA — GÓRNIK 1920 Katowice 2—2 (1—1, 0—1, 1—0). Bramki: Lowas 10 i 49 min. (C) — Langner 2, Taulin 21 min (G). Sędziowali: Rzerzy-cha z Krakowas Lipik i Pyzowski z Nowego Targu. Kary: 12 i 10 min. Widzów 1 tys.

CRACOVIA: Kieca — Kuchto, Wieczorkiewicz, Steblecki, Kaczmarczyk, Lowas — Majstrzyk, Urbańczyk, Szatkowski, Migacz, Musiał — Baryła. Pieczonka, Macha, Ziętara, Śliwa — Doskocz, Cieślak, Pysz.

Nie dojechał sędzia Matuszak z Bydgoszczy i obowiązków głównego podjął się (awaryjnie) Krzysztof Rzerzycha z Krakowa. Poczynał sobie dobrze; wystarczy powiedzieć, że goście nie zgłaszali żadnych uwag... Wolno natomiast mieć małe „co nieco” do organizatorów. Po pierwsze praktycznie nie było widać oznaczeń na tafli linii, bulików itp.). po drugie zaś na terenach, które powinny być zamknięte (przy szatniach na drodze przejścia zawodników) kłębiło się niczym na pobliskim placu targowym...

Sam mecz dość ciekawy, gdyż walczono zażarcie — gorzej z poziomem czysto estetycznym. „Pasy” wyróżniły się: dekoncentracją na początku I i II tercji (strata goli), nieskutecznością (przynajmniej 5 tzw. czystych sytuacji) i ambicją (odrabianie straconego dystansu). Górnik niby bardziej zgrany, lepszy technicznie, ale w sumie trochę bezbarwny.
Źródło: Dziennik Polski nr 232 z 6 października 1993