2023-10-13 Comarch Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 5:2

Z WikiPasy.pl - Encyklopedia KS Cracovia
Wersja z dnia 14:44, 5 lis 2024 autorstwa Costamagica (Dyskusja | edycje) (+kary)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Cracovia - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Rudolf Rohaček
Hokej.png
11 kolejka, 2 runda, etap I, Tauron Hokej Liga - hokej mężczyzn
Kraków, ul. Siedleckiego 7, piątek, 13 października 2023, 18:30

Comarch Cracovia - Zagłębie Sosnowiec

5
:
2

(0:0; 2:1; 3:1)

Sędzia: Patryk Pyrskała, Mateusz Krzywda (główni) - Michał Gerne, Igor Dzięciołowski (liniowi)
Widzów: 515


Zagłębie Sosnowiec - hokej mężczyzn herb.png

Trener:
Piotr Sarnik
Skład:
Krasanovský

Ježek
Žůrek
Látal
Raška
Kasperlík

Younan
Krenželok
Lundgren
Berling
Sawicki

Bieniek
Kunst
Vildumetz
Bezwiński
Brynkus

Kapica
Jaracz
Sterbenz
Wróbel
Mocarski
Bramki

34:43 Látal (Raška, Žůrek)
35:14 Younan (Lundgren, Berling)
40:40 Krenželok (Berling)
42:34 Raška (Kasperlík, Žůrek)

59:53 Lundgren (Berling) EN
0:1
1:1
2:1
3:1
4:1
4:2
5:2
24:57 Lindgren (Charvát, Valtola)




44:19 Krężołek (Stadel)

Kary
2 min.

57:32 Krenželok (Atak kijem trzymanym oburącz - 2 min.)
6 min.

35:35 Sikora (Natarcie - 2 min.)
53:17 Kozłowski (Spowodowanie upadku przeciwnika - 2 min.)
53:17 Lindgren (Spowodowanie upadku przeciwnika - 2 min.)
Skład:
Spěšný

Charvát
Šaur
Szturc
Bucenko
Krężołek

Stadel
Kotlorz
Salo
Valtola
Lindgren

Krawczyk
Naróg
Nahunko
Tyczyński
Bernacki

Andrejkiw
Sikora
Kozłowski
Karasiński

Opis meczu

"Comarch Cracovia zrewanżowała się Zagłębiu Sosnowiec" -
gazetakrakowska.pl

Comarch Cracovia zrewanżowała się Zagłębiu Sosnowiec

Comarch Cracovia zrewanżowała się Zagłębiu Sosnowiec za porażkę na wyjeździe w pierwszym meczu w tym sezonie Tauron Hokej Ligi 3:4. Krakowianie rozstrzygnęli losy tego spotkania na przełomie drugiej i trzeciej tercji. Dość długo kibice nie mogli doczekać się na bramki, ale gdy one zaczęły padać to seriami.

Najpierw Krasanovsky musiał skapitulować po strzale Lingrena, ale „Pasy” nie załamały się niekorzystnym obrotem spraw i odpowiedziały czterema kolejnymi golami! Ale po kolei. Do remisu doprowadził Latal, dość przypadkowo po rykoszecie. Goście jeszcze nie ochłonęli, a 31 sekund później Younan dał gospodarzom prowadzenie po strzale z bulika.

Po chwili, gdy miejscowi grali w przewadze Latal trafił w słupek. Ogromna przewaga gospodarzy nie została potwierdzona kolejnym trafieniem. Ale co się odwlecze… Na początku trzeciej odsłony najpierw Bieniek, a następnie Raska, najeżdżając zza bramki w ciągu niespełna dwóch minut sprowadzili gości do parteru. Wprawdzie Krężołek zdołał niebawem odpowiedzieć, ale to miejscowi mieli mecz pod kontrolą.

Od 54 min przez 120 sekund krakowianie grali z przewagą dwóch zawodników – Kasperlik i Jezek byli bliscy szczęścia, ale świetnie spisał się Spesny. Potem Cracovia „złapała” karę, goście wycofali bramkarza, ale niczego już nie wskórali. Mało tego, stracili jeszcze jednego gola, gdy Lundgren trafił do pustej bramki.
Jacek Żukowski
Źródło: gazetakrakowska.pl 13 października 2023 [1]


"Przełamianie Cracovii przy Siedleckiego" -
Hokej.net

Przełamianie Cracovii przy Siedleckiego

Comarch Cracovia w końcu zwycięska przy Siedleckiego! „Pasy” pokonały na własnym lodzie 5:2 Zagłębie Sosnowiec, odnosząc swoje pierwsze domowe zwycięstwo w tegorocznej kampanii. Mecz był niecodzienny - obie formacje nie wykorzystały w nim rzutu karnego, a krakowianie, choć od początku dyktowali tempo, jako pierwsi przegrywali. Ostatecznie jednak pojedynek zakończył się dla ekipy spod Wawelu happy endem.

W pierwszej odsłonie „Pasy” narzuciły na tafli swoje warunki. Zneutralizowały sosnowiczan w ofensywie, nie pozwalając im na zbyt wiele.

Napastnicy Cracovii co chwilę stawali przed szansą zdobycia gola: Gustaf Berling z kilku metrów obił poprzeczkę, Daniel Krenželok i Vratislav Kunst zagrażali z bulików… Szczególnie ten drugi mógł pluć sobie w brodę, bo pod koniec tercji stanął w oko w oko z Patrikiem Spěšným, ale przegrał pojedynek z bramkarzem. Goście dopiero przed zejściem do szatni doszli do klarowniejszych sytuacji, lecz ich dwie próby z obu flanek nie zaskoczyły Filipa Krasanovskiego. Po pierwszych dwudziestu minutach przy Siedleckiego był bezbramkowy remis, a zgromadzeni na trybunach kibice ze zniecierpliwieniem oczekiwali początku drugiej tercji. Ekipa spod Wawelu już niejednokrotnie pokazywała, że potrafi po przerwie zaskoczyć rywala…

Stało się jednak na odwrót, a miejscowych niespodziewanie zaskoczyli goście. W niecałe pięć minut po rozpoczęciu drugiej tercji Zagłębie objęło prowadzenie, a Riley Lindgren celnym uderzeniem z okolic lewego bulika uciszył trybuny. Nie tak krakowianie wyobrażali sobie bowiem przebieg wydarzeń, bo choć od początku kompletnie zdominowali przeciwnika, to teraz zmuszeni byli gonić wynik…

Strzelona bramka dodała sosnowiczanom pewności w defensywie, a Cracovia zaciekle atakowała, szukając różnych sposobów na wyrównanie. Frustrujący dla krakowian rezultat dalej się jednak utrzymywał, a mimo prób miejscowi nie potrafili go zmienić. Do czasu…

W 35. minucie Martin Látal z prawej flanki „na aferę” puścił krążek w kierunku bramki. Z pozoru niegroźna guma niczym pinballowa piłeczka podbijała się od walczących przed bramkarzem zawodników, po czym… wylądowała w siatce. Gospodarze wyrównali, na czym nie zamierzali poprzestać. Efekt? Trzydzieści sekund później wyprowadzili kolejny cios. Po błyskawicznej akcji Alexander Younan, wjeżdżając na lewy bulik, znalazł wolne miejsce w bramce i tam posłał gumę. Szwed trafił, a gospodarze w mgnieniu oka odmienili stan meczu. Przed syreną mogło być nawet i 3:1, ale Látalowi w ustrzeleniu dubletu przeszkodził słupek.

W trzecią tercję „Pasy” weszły z impetem równym temu z końcówki drugiej. W czterdzieści sekund po wznowieniu Szymon Bieniek znalazł trochę wolnego miejsca między bulikami i precyzyjnym strzałem umieścił gumę w siatce. Gospodarze nogi z gazu nie zdejmowali, a chwilę później stanęli przed kolejną doskonałą szansą. Wychodzącego sam na sam napastnika sfaulował jeden z defensorów Zagłębia. Sędzia podyktował rzut karny, którego wykonawcą był Martin Látal. Czech chciał oszukać bramkarza i skończyć najazd uderzeniem z bekhendu, został jednak uprzedzony przez golkipera, który wytrącił mu gumę z kija. Zaraz potem jednak Spěšný zmuszony był skapitulować - w 43. minucie rajdem zza bramki zaskoczył go Adam Raška, sprytnie umieszczając krążek po krótkim słupku. Goście, przytłoczeni przez szturmujących rywali, nie zamierzali jednak składać broni, co zasygnalizowali w dwie minuty po stracie gola. Patryk Krężołek wówczas odnalazł się pod krakowską bramką i wpisał się na listę strzelców.

Dynamiczny początek trzeciej części meczu trwał w najlepsze. Nie minęła minuty po bramce Krężołka… a Sosnowiec mógł złapać kontakt. Przewinienie na wyjeżdżającym sam na sam hokeiście zaliczył jeden obrońców Cracovii, a arbiter, bez cienia wątpliwości, przyznał przyjezdnym karnego. Do krążka podjechał Olli Valtola, kilkoma szybkimi przełożeniami ustawił sobie bramkarza, tak jak chciał, ale wykończając najazd, przestrzelił. Zagłębie zmarnowało świetną szansę na odmienienie losów meczów. Cracovia zaś odzyskała kontrolę nad grą, ponownie spychając rywali do obrony. W końcowych minutach przyjezdni rzucili wszystko na jedną kartę, wycofali bramkarza. Nic na tym jednak nie zyskali, a siedem sekund przed końcem strzałem do pustej bramki wynik ustalił Johan Lundgren.
Jakub Noskowiak
Źródło: Hokej.net 13 października 2023 [2]


Skrót

Hokeiści po meczu

Aleš Ježek, hokeista Cracovii

Bardzo, bardzo się cieszymy, że w końcu wygraliśmy w domu. Nasi kibice stworzyli dziś świetną atmosferę, za co im bardzo dziękuję. Cieszymy się w szczególności z tego, że mądrze zagraliśmy w końcówce.

Nie obawiałem się o powtórkę z Sanoka i Torunia. W tygodniu dużo rozmawialiśmy o tym, co w tych meczach się wydarzyło, zarówno między sobą w szatni, jak i z trenerem. Przygotowaliśmy się, by nie popełniać takich błędów, jak w tych dwóch meczach. Dziś nam się to udało.

Tak to czasami bywa w sporcie. Graliśmy bardzo dobrze, ale mimo to pierwsi straciliśmy gola. Cały czas jednak wierzyliśmy w siebie. Wiedzieliśmy, że jak będziemy kontynuować swoją dobrą postawę z pierwszej tercji, to obrócimy losy tego spotkania.

Mecz w pierwszej rundzie był ciężki. Zagłębie miało za sobą pełne trybuny, poza tym bardzo dobrze zagrało. To było nasze pierwsze spotkanie w sezonie, jeszcze byliśmy na etapie zgrywania się. Myślę, że obecnie idziemy w dobrym kierunku, gramy coraz lepiej. Jeszcze tylko poprawić końcówki tercji, a będzie dobrze.

Źródło: Hokej.net [3]