1992-09-22 Cracovia – Towimor Toruń 3:14
|
I liga Hokej mężczyzn Kraków, wtorek, 22 września 1992, 17:00
(2:4; 0:4; 1:6) |
|
|
Dziennik Polski
Bramki:. Śliwa 5. Mucha 7, Ziętara 58 min (C) — Kasprzak 13, 16, 52, Górecki 19 i 27, A. Fraszko 22 1 41, Tiekutiew 15. Soliński 30, Dąbrowski 35, Stefański 46. Bartoszewski 52, Masewicz 56. Nikiel 60 min (T). Sędziowali: Madeksza i Antolak z Sosnowca. Pyzowski z Nowego Targu. Kary; po 4 min. Widzów 500.
CRACOVIA: Kieca (41’ Urbański) — Niedośpiał, Wieczorkiewicz, Kaczmarczyk, Ziętara, Śliwa — Kuchta, Doskocz, Baryła, Migacz, Mucha — Pysz, Urbańczyk, Fielek, Bigos, Dukała.
Od blisko trzech lat Cracovia nie wygrała ligowego meczu z Towimorem... Tradycji stało się więc zadość. Choć początkowo gospodarze dwukrotnie wykorzystali rozgardiasz w szeregach rywali pokonując Karamuza po trafieniu Muchy zdenerwowany i zaskoczony kapitan torunian Marek Kasprzak krzyknął do kolegów „Panowie, Przecież musimy wygrać z tymi juniorami. Bo jak nie z nimi ta z kim?!”. Wziął się więc Towimor do prący i złudzenia kibiców krakowskich zostały boleśnie rozwiane.
Bramkarz Kieca jest zazwyczaj najsilniejszym punktem Cracovii. Wczoraj jednak miał bardzo słaby dzień. Puszczał właściwie wszystko.« W trzeciej tercji zastąpił go młodziutki Urbański, ale najwyraźniej „zjadła” go trema — grał jakby znalazł się na tafli przez przypadek; po raz pierwszy skapitulował już po 28 sekundach bytności na lodzie...
Źródło: Dziennik Polski nr 223 z 23 września 1992